Szkoda, że patrząc na mnie, już nie widzisz szczęścia. Że słysząc mój głos, nie ruszam Twojego serca. Że ciągle tęsknię i dzwonię do Ciebie. Ale, jak słyszę Twój głos, znowu coś się kurwa jebie.
Mówię słowa, które odsuwają daleko od siebie nas. Nie mogę przestać, bo mam w sobie tyle zła. Lepiej mnie nie znać, prawda tak jest najlepiej. Bo jak mnie poznasz już, przeszkadza Ci więcej.
Jestem człowiekiem i wcale nie jestem guru. Wiem też, że robię źle, więc nie oczekuj cudów. Jestem zamknięty, otwieram się na bicie. Bo już nie raz taki bit uratował mi życie.
Mam 19 wiosen. Jestem podły dla bliskich. Wyklinam, wyzywam, nie radzę sobie ze wszystkim. Nie mam przyjaciół. Mam tylko kumpli. Miałem miłość... Spierdoliłem wszystko jak głupi.
Jestem szary i co? Chcę stąd wyjechać. By już więcej Twoja łza nie spadała na plecak. Dalej mi zależy, ale nic nie mogę zrobić. Stawiam ultimatum, później zaczynam grozić.
Sorry, nie jestem dobry wcale. Lepiej mnie nie znać. Kocham uzależniać. Rozsiewam ból na wersach. Motywują mnie ludzie, którzy są anty mi. Co dzień zasypiam, a we śnie co noc słyszę krzyk.
Coś mnie woła i mówi, że to czas na mnie. Każe iść w stronę światła, wyłączyć wyobraźnie. Wtedy wstaję, spadając w przepaść ciemną jak niebo. Przebudzam się i żyję. Sam pytam siebie dlaczego...
Tak mi przykro, że przez lata nie umiem się zmienić. Na trzeźwo popełniam błędy. Mam tyle przeżyć... Ostatnio zaczynam, pić, palić. Nie mam wartości... Zatracam się, dlatego pakuję torby!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.