Byli jak wataha wilków, grupa młodych, niezniszczalnych.. Niezależni, a jak przegrywali to wszyscy na tarczy.. Jak to młodzi, stawiali czoła wszystkim przeciwnościom.. Pierwsze krzyki o samotność poodbierały im wolność.. Codzienne wyjścia na podwórko, tak też było kiedyś.. Boże dzięki, że dałeś nam znak by nie stracić nadziei.. Milion przeżyć w dłoniach starszych, mówili nam jak żyć.. Dzisiaj nie ma sensu płakać, nawet jak przerwałeś nić.. Był idealną istotą prawie, miał każdą prawie.. Bo miał serce twarde tak, że rozbijało nawet skałę.. W głowie głębia oceanu, szczerze był mądrym człowiekiem.. W nocy zamiast spać spokojnie na dnie gdzieś szukał siebie.. Poza domem był wesoły, w szkole zamyślony często.. Każdy nauczyciel mówił, że wzięła go obojętność.. Sorry, nie znasz przypadków, gdzie rozum staje się grzechem.. Nie każde dziecko własny ojciec traktuje jako pociechę..
Jakby w końcu nadszedł dzień, gdzie może żyć spokojnie.. Sterroryzowaną wojnę odsunął już na dobre.. Wyjścia z przyjacielem czasem, rozmowy ze światem.. Nie był sam chociaż często gubił się z marzeń atlasem.. Patrząc na mapę było ciężko się odnaleźć, ale żył.. Zaczął robić coś dla siebie, już nie dotyka go nic.. Otarł się z krawędzią śmierci, sorry, on żyje.. I zamiast stawiać na tą resztę wiem, że stawia na rodzinę.. Trzeba być tu tylko po to, żeby cieszyć się najwięcej.. I Pamiętać, że to właśnie my tworzymy wieczne szczęście.. Układamy w górę ręce, jesteśmy ludźmi świata bajek.. Bo choć często bywa źle, żaden z nas się nie poddaje.. Chcę dziękować wam dzień w dzień, będzie dobrze, obiecuję.. Kładę dłoń na Twą pierś, czujesz jak się ofiaruję.. Znów emocje odnajduję chociaż już nie będą guru.. Wierzę w Boga, bo to dzięki niemu doczekam się cudów..Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
