1. Gdzieś... Gdzie widziałeś pęczek smutków Albo czułeś ten strach i piekielny okres buntu Zgromadzenie wyrzutków... więzienia... wrak człowieka Tam widziałeś nadzieję, wierzyłeś, że ktoś czeka
Powroty... Bo każde miejsce kryje w sobie przeszłość I ciężko, odpowiedzieć, że jest wszystko jedno Zamykaj oczy jak czujesz, że to złe co widzisz serce już co raz mniej kuje, codzienność przestawia tryby
Nie ma co dziwić się... dom to rodzina nie meble Jak wytłumaczysz to, że niebo płacze... Brednie... Modlitwy nie chcą pomagać, bo chyba już ich opuścił Często nie mają sił wstawać, jakby wpadali do próżni
Mów mi, jeżeli dzieje się coś złego w okół Burzyłem kiedyś lęki, byłem w sercu obłoku Pozamykani w mroku, czas ujrzeć światło dzienne Przecież gruntem jest wiara w to by czuć się bezpiecznie
Ref. Patrzyli w tłumy ludzi i szukali szczęścia szukali miejsc gdzie historia ich poczęcia Nazwani ludźmi, lecz chowani jak zwierzęta W domach gdzie już dawno czarne biją serca x2.
2. Nie mamy siły by gadać o tym co dzieje się z boku Mamy dowody, że patologia jest w każdym bloku Rodzice nie grają w karty, za to każdy ma swą kartę Los decyduje co czeka, długo się głowi nad startem
Matki latają na boki, ojcowie tracą kontrolę I tak na zmianę i przez to te dzieci kończą na dole Z okna widoki na chodnik... Tata coś długo nie wraca A jak się cieszą, że idzie to się zwyczajnie przewraca
szkoda - nie tego pajaca, a dzieci które są w środku Jak dotrze to dobrze... To jeden koniec z końców Nie będę przecież decydował za pół świata jak żyć Dla mnie możecie gadać i dalej na to patrzyć
Ciężko oddycham, choć młody jestem to ściska mnie w klatce Czuję, że zdrowie umiera i jestem mądrzejszy bardziej... Zaraz kolejna niedziela, od nowa tydzień... czas leci Jestem dorosły, lecz wysyłam całą siłę do dzieci
Ref. Patrzyli w tłumy ludzi i szukali szczęścia szukali miejsc gdzie historia ich poczęcia Nazwani ludźmi, lecz chowani jak zwierzęta W domach gdzie już dawno czarne biją serca x2. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|