Codziennie mówię ze ostatni buszek Z nudów znów jakieś kawałki kleję Oddycham, bo kur* muszę Wielu słuchaczom, to daje nadzieje Znowu się śmieje Albo z ekipą gdzieś lecę Gdy ona jeszcze tu była: Mówiła dorośnij, tak zrozumiałem Ze wcale mnie nie chce
Pierd* resztę Pierd* OLIs Pier* że ktoś mi chce coś tam zabronić Tylko samotności mnie mogła wyzwolić Jadę furą jak bolid Telefon jak dzwoni, to tylko kumple Przez aplikacje, bo czasy są trudne Bo się naucza jak zająć się hurtem Lecz nie naucza jak rozpoznać kurwę
Czasem tracę zasięg ze światem Jak chujowe wi-fi Jestem gdzieś daleko, stoję nocą na BP Zapach jointa do espresso przypomina mi by nie tęskni za tobą, Nie będzie już takich chwil
Zawsze chciałem robić rap Dziś to jest show biznes Palę jointy w Puerto banos 20 koła ludzi woła ksywkę Bez paranoi na dobranoc 20 koła idzie na rozrywkę Nie chce twojego palić oregano Nie chce bo mam tutaj fajną szyszkę
Już nie pukają co chwilę do drzwi Nie myślę czy zawsze będzie jak dziś Weź zapamiętaj kopy IP Dla nas kręcą dupy, choć to nie klip Zepsute serce działa jak zawsze Czemu miałaś mnie dość dla mnie jest jasne Nasz wspólny oddech kończy się kaszlem Tak się to kończy , gdy mówisz na zawsze
Czasem tracę zasięg ze światem Jak chujowe wi-fi Jestem gdzieś daleko, stoję nocą na BP Zapach jointa do espresso przypomina mi by nie tęskni za tobą, Nie będzie już takich chwil
Czasem tracę zasięg ze światem Jak chujowe wi-fi Jestem gdzieś daleko, stoję nocą na BP Zapach jointa do espresso przypomina mi by nie tęskni za tobą, Nie będzie już takich chwilTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.