Deszcz uderza w ziemię jak stare emocje we mnie Krople słowa drążą skały we mnie, wiercą głębiej Konstelacje, obraz nieba, chcę do niego uciec Nie brakuje trudnych słów no i prostych uciech Co dostałem to wydałem na pierwszy nielegal Wiem, że słaby, ale dla mnie był jak słowo ,,Przebacz" A co moje brzmi tak samo jakby grało radio No to kurwa zgaduj co jest fikcją, a co prawdą
Kiedy znowu ciebie nazwę kimś bliskim, bliskim Wtedy whisky już nie będzie dla mnie wszystkim, wszystkim Generuję twoje myśli, potem twoje piski Mam dziary jak bez straty, a w niej utopiłem zyski Lecz to nie była mara i nie całkiem ubrana My to komediodramat co nie leci na ekranach Zabawa i do rana, na wardze mała rana Zrobiona przez dziewczynkę z jasną cerą w czarnych glanach
Kiedy znowu ciebie nazwę kimś bliskim, bliskim Wtedy whisky już nie będzie dla mnie wszystkim, wszystkim Generuję twoje myśli, potem twoje piski Mam dziary jak bez straty, a w niej utopiłem zyski Lecz to nie była mara i nie całkiem ubrana My to komediodramat co nie leci na ekranach Zabawa i do rana, na wardze mała rana Zrobiona przez dziewczynkę z jasną cerą w czarnych glanach
Sam nie wiem, który moment mogę nazwać apogeum Błąkam się w mieście z papierosem, ale nie mam celu Jej celem było wszystko, dom w stolicy nad Wisłą Ja zrozumiałem tak naprawdę mi wystarczy hip hop Gdy skanuję martwym wzrokiem podwiń moją wargę To jest kurwa takie piękne, takie marne Czasem ucieka ci ręka i ukrywasz prawdę Jakie to jest kurwa nienormalne
Kiedy znowu ciebie nazwę kimś bliskim, bliskim Wtedy whisky już nie będzie dla mnie wszystkim, wszystkim Generuję twoje myśli, potem twoje piski Mam dziary jak bez straty, a w niej utopiłem zyski Lecz to nie była mara i nie całkiem ubrana My to komediodramat co nie leci na ekranach Zabawa i do rana, na wardze mała rana Zrobiona przez dziewczynkę z jasną cerą w czarnych glanach
Kiedy znowu ciebie nazwę kimś bliskim, bliskim Wtedy whisky już nie będzie dla mnie wszystkim, wszystkim Generuję twoje myśli, potem twoje piski Mam dziary jak bez straty, a w niej utopiłem zyski Lecz to nie była mara i nie całkiem ubrana My to komediodramat co nie leci na ekranach Zabawa i do rana, na wardze mała rana Zrobiona przez dziewczynkę z jasną cerą w czarnych glanachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.