Lolo był to chłopiec pełen cnót Zgrabny, strojny, istny żurnal mód Ale mimo zalet miał także wadę, ach! Jąkał się biedaczek, że aż strach
Lolo raz dzieweczkę poznał, co Miała wdzięków i pieprzyków sto Była czarująca, radosna, niby ptak Więc jej, zachwycony, szeptał tak
Du-du-du-duszko Powiedz na uszko Czy ty-ty ko-ko-kochasz z ca-całych sił?
Chcę być twego ser-serca Świ-świ-świ-świtą Pozwól bym ci w życiu Cy-cy-ceronem był
Wesz-wesz-wesz-weszłaś Do mej du-duszy I gó-gó-gó-górnie brzmi mej miłości głos
Pie-pie-pie-pie-pieszczotko Ko-ko-ko-kotko Błagam cię, ach, zrozum mój psi-psi-psi los
Dziewczę, choć się jąkał biedak wciąż Rzekło: dobry z ciebie będzie mąż I już po tygodniu, niech to nie dziwi was Noc poślubną mieli spędzić wraz
Ona tak pragnęła chwili tej On też do niej palił się nie mniej Lecz jak co do czego przyjść właśnie miało już On się jąkał, no i ani rusz
Du-du-du-duszko Powiedz na uszko Czy ty-ty ko-ko-kochasz z ca-całych sił?
Chcę być twego ser-serca Świ-świ-świ-świtą Pozwól bym ci w życiu Cy-cy-ceronem był
Wesz-wesz-wesz-weszłaś Do mej du-duszy I gó-gó-gó-górnie brzmi mej miłości głos
Pie-pie-pie-pie-pieszczotko Ko-ko-ko-kotko Błagam cię, ach, zrozum mój psi-psi-psi los
Przeszło od tej nocy parę lat Lolo jest z swej żonki bardzo rad Ona z niego także, bo przecież jąka się Tylko wtedy, jak coś mówić chce
Jedno tylko ciągle martwi ją Dzieci jej jąkał same są Ma dziesięciu synów i dziesięć hożych cór I co dzień się drze ten cały chór
Ma-ma-ma-mamo Staś się ko-kopsa A Ka-ka-ka-kasia nie chce pi-pi-pi-pić
Ja-ja-ja-ja się bawię Ja chcę klo-klopsa Franiu, nie becz, już e,-e,-e,-e, ty się wstydź
Tatusiu-siu-siu Tyś jest pa-paskarz Więc do cy-cy-cyrku ty zabierz dzisiaj nas
Ka-ka-ka-ka-karetą Za-za-wieść nas każ Z tobą się będziemy ją-ją-kąkali wraz Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|