Błądzę między poniewieranymi przez ptaki pomnikami Ich usta kamienne milczą kneblowane odchodami Jak straszna musiała to być moc i straszna siła Odczłowieczyła, zamieniła w kamień i w końcu zabiła
To wstyd - że jeszcze żyjesz To wstyd - że wciąż Cię słyszę To wstyd - że oddychasz To wstyd - że nie umierasz
Wojna o cyfry, wojna o litery Nie ważne kto je pisze, nie ważne kto je czyta Jestem pewien, że żadna z nich Cię nie obchodzi Więc dlaczego, dlaczego wciąż się o coś pytasz
To wstyd - że jeszcze żyjesz To wstyd - że wciąż Cię słyszę To wstyd - że oddychasz To wstyd - że nie umierasz
Jak nonsens pijany od władzy, mentalny onanista Rzygasz skulony w ciemnościach ze swymi posągami
To wstyd - że jeszcze żyjesz To wstyd - że wciąż Cię słyszę To wstyd - że oddychasz To wstyd - że nie umieraszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.