Ref. Ten wypalony nabój mnie nie zatrzyma Jeszcze to nie finał, rośnie dopamina Mocno mnie uzależniła moja heroina, moja heroina, moja heroina.
1st. Naprawdę czasami zabawny tu bywa ten los I niesamowicie bezlitosny nam daje w kość Na drodze cierpienia, bólu, gniewu i wielu trosk Jestem tu gdzie jestem dzięki niemu o mały włos Często mówimy do siebie ale to niemy film Jakbym ciągle bohaterem tragikomedii był Czemu niepotrzebne rzeczy nam zajmują te dni I niestety powodują, że nie łapiemy chwil
Ref. Ten sam plan, ten sam tryb Ten sam świat inny świt Ten sam ja, ten sam Ty Ten sam w Nas niemy krzyk Ten sam krąg, ten sam wróg Ten sam dom a w nim bród Ten sam żal, ten sam trud Ten sam żar, to nasz bunt
Ten wypalony nabój mnie nie zatrzyma Jeszcze to nie finał, rośnie dopamina Mocno mnie uzależniła moja heroina, moja heroina, moja heroina, moja heroina. x3
2nd. Bo w tym całym zamieszaniu tego spokoju chce Krzyż niosę na sobie, który często przygniata mnie Ta Kurta Cobaina kula głowę przeszywa też Egzystencja poszukuje stanu Nirvany więc Kocham kiedy słońce po tej burzy wychodzi znów Nie cofniemy nigdy więcej wypowiedzianych słów Tak samo przenigdy nie zapomnę smaku jej ust Są takie momenty kiedy nie ma powrotu już
Ref. Ten sam plan, ten sam tryb Ten sam świat inny świt Ten sam ja, ten sam Ty Ten sam w Nas niemy krzyk Ten sam krąg, ten sam wróg Ten sam dom a w nim bród Ten sam żal, ten sam trud Ten sam żar, to nasz bunt
Ten wypalony nabój mnie nie zatrzyma Jeszcze to nie finał, rośnie dopamina Mocno mnie uzależniła moja heroina, moja heroina, moja heroina. x3Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.