Miła hopla ma, gdy wyprzedasz trwa, A mnie się cierpliwość kończy. Mówię do niej tak: - bastuj póki czas, Po co ci ten ciuch, swe zapędy studź. Gdy pod nosem klnę, Ona śmieje się, Więc jej mówię że:
Ref: Sezonowe wyprzedaże, To fantomy i miraże, Pochłaniają apanaże, Panów oraz pań. Za pół ceny chłam promują, Każdą kieszeń wydrenują, Debetami zaskakują, Jest się czego bać.
Kiedy widzę gdy, z podniecenia drży Patrząc na ładną sukienkę. Mówię do niej stop, mam już tego dość, Ona marszcząc nos, bierze mnie pod włos. Już nie kochasz mnie, Skąpy, głupi psie! Więc tłumaczę się:
Ref: Sezonowe wyprzedaże….
Modnych sklepów czar na mnie głazem spadł, Jak mam żyć z takim ciężarem. Zalewa mnie krew, na ten nowy dżez. Muszę zrobić coś, może na bank skok. Coraz gorzej śpię. To wykończa mnie. Więc wyjaśniam jej:
Ref: Sezonowe wyprzedaże, To fantomy i miraże, Pochłaniają apanaże, Panów oraz pań. Za pół ceny chłam promują, Każdą kieszeń wydrenują, Debetami zaskakują, Więc za siebie płać. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|