To było wieczorem, w Europie, może w Holandii, może w Belgii Gwiazdy lśniły jak lampki na grobie i szumiał wiatr, taki wielki. Bo już jesień grała coraz szybciej na akordeonie złotym i leciały nad dachami skrzypce, liście, klarnety i fagoty, Choć godzina trochę późna; jeszcze świecą twoje okna, więc wołamy: hola, wpuść nas, wpuśćże nas, pochmurnooka, Nie będziemy spać na dachu, otwórz drzwi i wprowadź w nocy w twe mieszkanie pełne ptaków, instrumentów, świec płonących. Przelecimy przez pokoje wiatrem, walcem, tłumem szumnym, ozłocimy loki twoje dźwiękiem gitar siedmiostrunnym... To było wieczorem, w Europie, ...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.