[chorus] Cios za cios, takie czasy zdala od ulizanych Kenów i niedoruchanych Barbie dosyć pierdolenia cios za cios, takie czasy nie czas na łzy, dosyć pierdolenia i nic się nie zmienia
Nastały ciężkie czasy, zło wypiera dobro, obraz niczym z piekła rodem szatan zrywa boga godło, kto rozdawał na starcie rozdał go jak biednym żarcie, ten ma auto, chatę, dzieci, tamten wysypisko śmieci, liczą raty, kolegiaty, długi, kredyty, mandaty, brak roboty, a jak jest, to te śmieszne wypłaty, średnia krajowa, co za gej to obliczył, większość tu się modli, by nie skończyć na ulicy, ale trzeba radę dać i każdy o tym wie, szybkie nogi, zwinne ręce, znowu udało się, w nocy sklepy, kominiarki, samochody, kwadraty, procenty, drug-biznes, byle nie trafić za kraty, są i ci w garniturach, legalni złodzieje, każdy kradnie do woli, potem przed sądem się śmieje masz za mało, to nie dobrze, możesz nie dać rady, masz za dużo, przyjdą, wezmą, nie pomogą ci układy a ty na chuj siedzisz, się ciesz, że czyste ręce pierdolony pajacyku w platynowej siódemce, no i wy stare próchna, zamiast siedzieć w chacie, na osiedlu dookoła, wszystkim dupy obrabiacie,
Bo to takie czasy, właśnie takie czasy, gdzie najlepszy kumpel wyrucha Cię dla kasy, gdzie twoja kobieta zaufaniem obdarzona, w kiblu na imprezie wtyka do paszczy batona, gdzie morza koksu i rzeki fety, gdzie lasy jarania i wzgórza tabletek w to wszystko wmieszajmy jeszcze niebieskie mundury tych tylko zginać cel by HWDP dla rury gdzie wajchy, wyjebki, pieniądz przejął kontrolę, gdzie wojny, głód, wszystko idzie jednym torem bo to takie czasy, jak nie urok to sraczka, bo to takie czasy, jedna wielka padaczka
[chorus]
Zazdrość, chciwość, cwaniactwo, moda, nie dar od boga, tylko z piekieł zagrywka, jakie czasy, takie wady ludzkie, wiesz każdy najmądrzejszy, od drugiego lepszy nie jeden pieprzył, chwalił się tym, co nie ma flota, gablota, zyskiwał tak w oczach, niestety dla niego , prawda wygrała z kłamstwem, a jego historie, stały się bez puenty żartem ile razy mówił, tu był, tamto miał w końcu się przejechał, wyszło że to fałsz kozaczył, myślał że będzie w centrum uwagi, typowy egoista, dzisiaj jest na liścia
Teraz o gościu któremu kasa namieszała, kiedyś wporzo, a tu fochy odpierdala stał się człowiekiem próżnym, skąpym zwykły łeb, który w życiu zbłądził nie wie co jest ważne, dla niego hajs się liczy chce go liczyć, chce go coraz więcej pozorny szczęściem, nie podzieli się z nikim pekiel zbiera, nie widząc że go pożera szacunek umiera, w zapomnienie odchodzi przegrasz wszystko, jeśli z tym się pogodzisz ludzie walczą ze sobą bez sensu takie czasy, nie jest dobrze jarzysz?
[chorus]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.