Ostatnio jakoś nie pasuję tu Jakby serce ktoś mi łamał w pół Jakby grał tu tylko werbel zapisany w loop Wiecznie gubię tu sam siebie poszukując słów, ej Chyba tylko dla mnie jest tu plan B Czego nie chciałbym ułożyć, to się wali na łeb Wtedy przychodzi gniew, odbierając mi cześć Sam już nie wiem czego szukam, wygniecony jak kresz Tylko w oczach braci, szukam swej odwagi Chociaż grama magii wróc Bym nie zaznał zdrady, słów takiej wagi Które znowu sprawią ból Jak od nowa mam szukać dróg Czegoś jakby brakuje we mnie Jakbym rozsypał się na wiór Wszystko, co miałem jest we mgle Kiedyś brakowało mi tchu Mimo to szedłem przed siebie Dzisiaj życie kłamie jak z nut, jakoś to będzie
Jak chmura do pięknego dnia Jak blizny na widocznych miejscach Wybrakowany jak wrak Chodziłem wiecznie, gdzie nie trzeba Może poznałeś, jak gram Bo wcześniej to raczej byś nie znał Zbudowałem planszę sam Chętnie by każdy chodź partię rozegrał Ale zbyt dobrze pamiętam ten stan Jak nie istnieć dla społeczeństwa Pokazałbym komuś jad Od dawna już we mnie zamieszkał Może poznałeś jak gram Bo wcześniej to raczej byś nie znał Zbudowałem planszę sam W końcu gdzieś pasuję do otoczenia Tego nie zmieniam, ej
Jak chmura do pięknego dnia Jak blizny na widocznych miejscach Wybrakowany jak wrak Chodziłem wiecznie, gdzie nie trzeba Może poznałeś, jak gram Bo wcześniej to raczej byś nie znał Zbudowałem planszę sam Chętnie by każdy chodź partię rozegrał Ale zbyt dobrze pamiętam ten stan Jak nie istnieć dla społeczeństwa Pokazałbym komuś jad Od dawna już we mnie zamieszkał Może poznałeś jak gram Bo wcześniej to raczej byś nie znał Zbudowałem planszę sam W końcu gdzieś pasuję do otoczenia Tego nie zmieniam, ejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.