To co teraz słyszysz właśnie Znaczy, że według tych samych teorii dorastają małolaci Ja chcę się wzbogacić, ale stylu nie utracić Idę do przodu, coraz to nowe kawałki Bo nigdy nie dostosuję stylu pod zarobki Tak jak robią to pedały typu Norbi I chociaż w tym tygodniu nie minąłem się z zyskiem To ostatni sos wpłaciłem ziomkowi na wypiskę I chociaż w mojej głowie ciągle ostry chaos To wiele rzeczy się już poukładało Bo z małolatów porządni ludzie wyrastają Razem się trzymają, na przyszłość plany układają Dobrze chłopaki mi się z wami żyje Ale tego nie kryję, że jest mi brak Tych, którzy wyglądają zza krat (zza krat)
Czekałeś na pierwszy Krakowski nielegal Dostałeś, DMF przesłuchałeś Nie zrozumiałeś? Przecież to proste Jeden jest w porządku drugi schodzi na manowce Ten kto sprytnie rozumuje ten wymaganiom sprosta To rzecz prosta choć nie zawsze do wykonania O tym jak jest wypowiadam kolejne zdania Nie dopuszczam załamania psychicznego Nierealnego podejścia do świata codziennego Więc jak spada gwiazda życzeń nie wypowiadam Czasem się zamyślę to odmulić się staram Jaram skuna z ziomkami, niestety nie z Kalim I jeszcze raz, choć pewnie nie wiesz jak wygląda moja twarz Zwarz na to jak się zachowujesz, komu towar dealujesz Kto ciebie szanuje i kogo ty szanujesz Bo ja dla społeczniakow jak człowiek dwie twarze Na mojej własnej skali wartość sprawy zważę Oby nie, że ziomkowi się narażę Wystarczą pewne słowa niepotrzebne tatuaże By utrwalić to co zauważę w sobie Pomimo spraw, które ciągle mam na głowie Bo to Kraków i rap ze śródmieścia
To nie stracone pokolenie, choć wybrało odurzenie Dobrego hajsu rozkminienie, nie frajerskie pomówienie Bo w sytuacjach o których ciągle jest mowa Staram się zawsze elegancko zachować Nie chowam tego co mi nie pasuje Rap komponuję, zdarzenia relacjonuję Ale tylko te niektóre i z nich płynące wnioski Nowe nagrania Firma przedstawia I choć nie tak jak Kali cieszę się wolnością Jak narazie z fartem i jak zawsze z godnością Chciwością się nie charakteryzuję Choć pieniądze lubię i zarabiam jak umiem Dzięki temu rozumiem jak ciężko jest się ustawić Nie przytyrać przypału i o sos się nie martwić I cieszę się z zarobków tak jak z listu z kryminału Od ziomków którym czas biegnie bardzo pomału Nagle się okazuje przerzucili kogoś na lipa Już by pobajerzyć uderza braci ekipa Nie o mitach lecz o faktach słowa Z Krakowa od nowa milczenia zmowa Lecz przekaz wysyła zdarzeń relację Niedokładnie kto, co i gdzie lecz ogólne racje Bo to Kraków i rap ze śródmieścia Chłopaki oczekują wejścia Niejeden most do przejścia Nasze postawy niezmienne Tak jak jebać policję mówię codziennieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.