[Zwrotka 1: Hinol] Coś mnie goni, chodzi za mną Prozy powiew, czuć chłód na karku I upomni się o mnie, bo To, że wróci błąd masz jak w banku Czas nie stoi, nie będę stał Nie mam czasu robić przystanków Pokonuję opór wiatru, zostawiam z tyłu to fatum, brachu Byle mieć papu w plecaku i napój Życie to parkour, parkour Pośród jedynek i zer, lecz droga to nie tylko czerń i biel W rogu zawsze słychać najcichszy szmer W blasku promieni rozmywa się cel Z blasków i cieni wychodzę na żer Umrę jak Feniks, Feniks Umrę dla tej idei, idei Nie zamkną mnie w celi - to nie ja Lecę wysoko jak ptak
[Refren: Gibbs] Łapię oddech, gdy sam mogę kierować przez mrok To żaden strach, driftem omijam przeszłość Czasem fobie, by czas nie był dla nas gehenną Tylko przez prędkość dziś się czuję jak W drodze do szczęścia prowadzi mnie mój lewy pas Dobrze pamiętam (pamiętam, pamiętam) Jak droga była kręta W podłogę jest wciąż wbity gaz Więc z drogi zjeżdżaj (Lepiej, lepiej zjeżdżaj z mojej drogi) Bo jestem w drodze do szczęścia Prowadzi mnie mój lewy pas Dobrze pamiętam (pamiętam, pamiętam) Jak droga była kręta W podłogę jest wciąż wbity gaz Więc z drogi zjeżdżaj (Zjeżdżaj, oj zjeżdżaj z mej drogi)
[Zwrotka 2: Gibbs] Coś mnie goni, chodzi za mną Zmusza zmysły bym czuwał w tańcu Pośród gości jest śliski tor Ja też czasem nie widzę znaku Czas nie stoi, nie będę stał Nie mam czasu robić przystanków Jeden jest cel - wyprzedzić tych, którzy życzyli źle Byleby mieć przy sobie coś, czego nie zgubię gdzieś Parę pomysłów na życie i parę numerów w zeszycie, hej Za parę lat pomyśleć, że to był najlepszy rejs Parę tylko nieznaczących pomyłek Dla paru chwil moje serce tylko bije Spróbuj mnie zatrzymać to ze snu obudzisz się w chwilę Jestem na drodze do szczęścia Nie znaczy, że szczęście miałem dłużej W życiu choćby o godzinę Tlenu brakuje od słuchania głupot Lecz czasem dodaje mi podwójnie siłę Czego nie miałem - wyśniłem, a to co wyśniłem - zdobyłem Nie trwało to tydzień
[Refren: Gibbs] Łapię oddech, gdy sam mogę kierować przez mrok To żaden strach, driftem omijam przeszłość Czasem fobie, by czas nie był dla nas gehenną Tylko przez prędkość dziś się czuję jak W drodze do szczęścia prowadzi mnie mój lewy pas Dobrze pamiętam (pamiętam, pamiętam) Jak droga była kręta W podłogę jest wciąż wbity gaz Więc z drogi zjeżdżaj (Lepiej, lepiej zjeżdżaj z mojej drogi) Bo jestem w drodze do szczęścia Prowadzi mnie mój lewy pas Dobrze pamiętam (pamiętam, pamiętam) Jak droga była kręta W podłogę jest wciąż wbity gaz Więc z drogi zjeżdżaj (Zjeżdżaj, oj zjeżdżaj z mej drogi)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.