W każdym mieście jest kilka takich domów, Takiego życia nie życzę nikomu, Ze strachu drżą tam nawet ściany "Tata wraca znów pijany”
W każdy wieczór nasłuchuje przez drzwi, Czy już wraca i ile pił? Wtacza się do mieszka, trzy kroki w tył Czy dziś znów będzie tak mocno bił? Czy nie dała mu tego co chciał? Całe życie wszystko pod nos miał. Jemu akurat wiecznie było mało. "Mamo dlaczego, dlaczego mamo?” Krzyki, przekleństwa, wylane łzy, Potłuczone szkło, nie słyszy tego nikt. Podkrążone oczy, posiniaczona twarz "Tato dlaczego, dlaczego tak" Kolejny łyk miał być tym ostatnim, Kolejny cios wymierzony w twarz matki. Kiedy to się skończy, kiedy przestanie? Czy jest jeszcze szansa, czy tak zostanie?
Dom zły, w którym co dobre umiera, Dom, w którym umarła nadzieja. Miłości dawno tutaj już nie ma. Od podstaw ich wszystkich nienawiść pożera. -Synu dlaczego masz na dłoniach rany? -Mamo po prostu nie daje rady Ona też nie mogła, nie miała już sił, Serce pękało, gdy wracał i bił Nerwy puściły złapała za nóż, Krew popłynęła z jego sinych ust Co teraz z dziećmi? Zostały same, Dalej wytykane – mają w więzieniu mamę. Skazane na nicość, skazane na ból, Wędrując przez mgłę, czują tylko chłód. Ci co mieli kochać, stali się katem, Mamo dlaczego, dlaczego tato?
W każdym mieście, w jest kilka takich domów, Takiego życia nie życzę nikomu, Ze strachu drżą tam nawet ściany "Tata znowu wraca pijany”Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.