1. Dziękuję Ci mamo za to, że w ogóle jestem, że mogę żyć, oddychać a życie nie jest questem, dziękuję Ci za przestrzeń, którą mnie obdarowałaś, że mogę z niej korzystać a ty wspierasz mnie nadal, dziękuję Ci za miłość, którą pokazujesz ciągle, która kiedy było źle nigdy nie mówiła o tym, pokazała, w którą stronę mam iść by nie błądzić, dziękuję Ci mamo za te lekcje pokory, że mi dajesz fory choć nie gramy wcale w karty, za pomoc, którą mam gdy juz nie daje rady, bo często upadam, mamo jestem otwarty, za to, że przygarniasz mnie pod dach po raz czwarty, dziękuję, że rozumiesz akceptujesz me decyzje, dziękuję, że pozwalasz doszkalać me ambicje, że odróżniam prawde a na bok odkladam fikcje, że mnie wychowałas a na imię dałas Rysiek.
Ref. Dziękuję i przepraszam, choć te słowa to za mało, by Ci pokazać jak kocham Cię mamo, noc czy rano jesteś przy mnie niczym anioł, ja chcę zapełniać album wspomnieniami na dobranoc. x2
2. Przepraszam, że czasem jestem chamski, za rozpętane kłótnie, które były między nami, że umiem ludzi ranić choć bym chciał żeby było dobrze, przepraszam, że jestem jak nienaostrzone ostrze, że kłuje niczym kolce i odpycham wszystkich w koło, przepraszam za twe łzy które uroniłas, słowo wolę to naprawić niż zaczynać znów na nowo, przepraszam za kłamstwa które były niczym owoc, każde zawarte w nich słowo przemyślałem mamo uwierz, przepraszam Cię za to, że po nocach wciąż się włóczę, że przychodzę w stanie opłakiwanym dusze, że większość mych wyborów często pokrywają kurze, przepraszam Cię mamo, że pochopne wnioski stwierdzam, wkurzam sie zbyt szybko a z tego wychodzi heca, że jestem jak świeca, szybko się wypalam, przepraszam Cię za szklanke, której nie potrafię zalać.
Ref. Dziękuję i przepraszam, choć te słowa to za mało, by Ci pokazać jak kocham Cię mamo, noc czy rano jesteś przy mnie niczym anioł, ja chcę zapełniać album wspomnieniami na dobranoc. x2
3. Wiem przesadzam, ciężko się do błędu przyznać, nie wiem co mam robić kiedy życie jest jak rzeka, ciągle ucieka, dawno to przestałem robić, to dzięki Tobie mamo ciagle mogę się podnosić, ty mnie nauczyłas bym sie nigdy nie poddawał, to też zasługa ojca, ale to już inna sprawa, wiem że byś chciała żebym wyszedł na ludzi, nie chcę patrzeć w lustro i życiem wciąż się kłócić, chcę robić to co kocham, co dla mnie ma sens, nie chcę być prawnikiem, jestem raper biorę kęs, nie patrzę na innych, patrzę ciągle na siebie, ciągle to mówisz kiedy zaliczam glebę, ludzie ciągle sie smieją, wytykają mnie palcami, dlaczego jesteś inny? Wy jesteście tacy sami, pisząc ten kawałek tęsknię za wspomnieniami, choć już nie jetsem mały, wciąż jesteśmy tacy sami.
Ref. Dziękuję i przepraszam, choć te słowa to za mało, by Ci pokazać jak kocham Cię mamo, noc czy rano jesteś przy mnie niczym anioł, ja chcę zapełniać album wspomnieniami na dobranoc. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
