Jesień wstała - ogromniała nad głową wprost i pachniała wypłowiała ziemia i wrzos. Twarz do ziemi przytuliłam niby we śnie, może chwilę wrzosem byłam, a może nie...
Nie znająca swego losu twarz do ziemi przytuliłam, leżąc cicho pośród wrzosu byłam, po prostu byłam...
Wiatr się śmieje - ogromnieje nad głową wprost, pokornieje i czernieje ziemia i wrzos. Ptak swym krzykiem, wiatr szelestem przyzywa mnie, może właśnie ptakiem jestem, a może nie...
Kiedy tak mnie woła nocą ptak swym krzykiem - wiatr szelestem, jeszcze nie wiem, jak i po co jestem, po prostu jestem...
Od niedzieli zima bieli ziemię i wrzos, może w białej mnie pościeli dostanie ktoś? Może szczęścia nić uprzędę, gdy weźmie mnie, może z nim wśród ludzi będę, a może nie?
Nie znająca swego losu wiem, w daleką patrząc przestrzeń, że wśród ludzi, wiatru, wrzosu jestem, po prostu jestem...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.