Z dłońmi tak splecionymi, jakbyś klęcząc, spała W niedostępne mym oczom wpatrzona widzenie Płaczesz przez sen i wstrząsem wylękłego ciała Błagasz o nagłą pomoc, o rychłe zbawienie
Jeszcze płaczu niesytą do piersi Cię tulę A Ty goisz się we mnie niby lgnąca rana A ja płacz Twój całuję, biodra i kolana I ramię i zsuniętą z ramienia koszulę
Lecz karmiony ust Twoich spłakanym oddechem Nie pytam o treść widzeń. Dopiero z porania Zadaję ciemną nocą tłumione pytania Odpowiadasz bezładnie – ja słucham z uśmiechem
Jeszcze płaczu niesytą do piersi Cię tulę A Ty goisz się we mnie niby lgnąca rana A ja płacz Twój całuję, biodra i kolana I ramię i zsuniętą z ramienia koszulęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.