C/Chada x RX /Słuchasz na własne ryzyko ft. Hukos, Maskot
[Chada] RX zajął się produkcją, ten kawałek będzie kotem, Jest tu Chada oczywiście, no i Hukos wraz z Maskotem, Nasze wersy cuchną potem, my nie przychodzimy znikąd, A w ogóle to koleżko słuchasz na własne ryzyko. Nigdy cicho, zawsze głośno - tak zdecydowanie lepiej, Sąsiad nie przepala tempa i się wiesza Andrzej Lepper, Możesz iść na dyskotekę i posłuchać sobie drewna, Możesz iść no i nie wracaj, ale oczywiście bez nas. Ja nie przegram tu z kretesem, bo na sukces mam receptę, Na telefon tylko pizza, resztę się omawia szeptem, Dziś z efektem tutaj wpadam, nadal myje ręka rękę, Na osiedlach ciągle Chada, jest rozpierdol, no i pięknie. Ty z boysband'em na słuchawkach, ja z ekipą przez to życie, Ciągle idę z przeświadczeniem, że się wcale nie przeliczę, Na ulicę wjeżdża projekt i nie czuję się bezkarnie, "Słuchasz na własne ryzyko"- wszystko staje się realne.
[Ref. Maskot] Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapu, My nie schodzimy z wytyczonego szlaku. To wersy co parzą jak wrzątek... Hip-hop na zawsze... Brudny rap numer jeden na ulicy...
Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapu, my nie schodzimy z wytyczonego szlaku. Słuchasz na własne ryzyko... Rozpierdalam nadajniki... Rap najlepszej marki... Uzależnia Cię jak narkotyki...
[Hukos] Kiedy wchodzimy do Ciebie na teren, wtedy niesiemy Ci zagrożenie, Kiedy to skumasz, chcemy powiedzieć - słuchasz tu tego na własne życzenie, Bo kiedy Hukos dopada do majka, to wtedy ta scena jest mało warta, W tylu kawałkach rapować o nike'ach, hashtag banał. Kiedy dostaje bandycki bit, wtedy muzyka dodaje mi sił, Wierzę, że ludzie docenią co umiem - mój skill. Z moim życiorysem mogę być street autentic, Kiedy ginęli mi ludzie, chociaż nie żyjemy w gettcie. Mogę powiedzieć jak żyje, nigdy nie mówię tu Tobie jak żyć, Nigdzie nie daję recepty na życie - sam myśl. To, że Cię zmuszam do myślenia, moja przewaga, moja domena, Kiedy mnie pytasz o wyświetlenia, to mogę tu wracać do podziemia. Me against the world - w odwiecznym beef'ie z życiem, Kiedy coś mówię, to mówię, co myślę, a nie to co chcesz usłyszeć, Ciągle żyjesz facebook'iem, dla mnie to narzędzie pracy, Będę się chwytał każdej okazji, żebyś zobaczył, kto ile tu znaczy.
[Ref. Maskot] Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapu, my nie schodzimy z wytyczonego szlaku. To wersy co parzą jak wrzątek... Hip-hop na zawsze... Brudny rap numer jeden na ulicy...
Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapu, my nie schodzimy z wytyczonego szlaku. Słuchasz na własne ryzyko... Rozpierdalam nadajniki... Rap najlepszej marki... Uzależnia Cię jak narkotyki...
[Maskot] Na własne ryzyko słuchasz tego, co w nas gra, Jeśli słyszysz ten wokal, to wiesz z którego miasta jest, No proste WRO, użyję obu rąk, Jeżeli tak jak mówisz mam go z Ciebie szybko zdjąć. Bo jestem taki, jak wychowały podwórka, Taki sam, jak Ty- w domu kłótnia, pod blokiem wódka, Na własne ryzyko spadasz w otchłań jutra, Wyciągasz ręce w górę i błagasz "Co mi dziś Bóg da?". Weź co chcesz, ja tam idę własną ścieżką, Nie słucham bzdur malowanych na wietrze kredką. Tak to działa, sam wiesz- nie jest lekko, Nie można mieć wszystkiego za szybko, to nie ta prędkość. Jak to mówi ten wariat maestro, To Twoje życie, oni są tylko orkiestrą. Tu Maskot, Chada, Głodny Z Natury Hukos, Jakość, jebana prawda, chcesz szukaj prawdy w kartach.
[Ref. Maskot] Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapu, my nie schodzimy z wytyczonego szlaku. To wersy co parzą jak wrzątek... Hip-hop na zawsze... Brudny rap numer jeden na ulicy...
Na własne ryzyko dajesz play i słuchasz rapu, my nie schodzimy z wytyczonego szlaku. Słuchasz na własne ryzyko... Rozpierdalam nadajniki... Rap najlepszej marki... Uzależnia Cię jak narkotyki...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.