01. Gdzieś pod skórą to czuję, czuję że jestem wielki I nie skończę pod sklepem przeliczając butelki Czytam "Desideratę", coś tam mówią o gwiazdach Lecz niestety mam problem, u mnie to się nie sprawdza Nastaw się na ten przekaz, nie uciekaj przed światem Nie udawaj, że nie ma 15-letnich matek Jestem taki jak kiedyś, nikt nie mówi mi zwolnij Zapisałem już bracie kilka stron tej historii Zamiast pisać te bzdury, lepiej weź i nic nie rób Mam mieszane uczucia co do paru raperów Ciężko jest o przychylność, dobrze wiesz, że to prawda Chcesz uznania to ziomuś sam musisz o nie zadbać Ludzie skaczą do gardła, chcą byś tyrał za darmo To przegrani i cała ta ich podła mentalność Nigdy na dno nie pójdę, udowadniam dziś wrogom Że najgorsze co można mam już z dawno za sobą
Ref. Znowu zakreślam kartki, znasz to niemal na pamięć Idę miastem i ciągle się spotykam z uznaniem Syn Bogdana na blokach, na wieki wieków amen Nowy album, po prostu musisz mieć go na stanie
02. Włączam stare albumy, piszę te wersy w celi Nasi dawni idole z lekka już wyłysieli Ludzie chcą nas podzielić, chcą bym upadł i zwątpił Bardzo przykro mi bracie, ale to nie nastąpi Podejmuję wyzwania, ciągle dźwigam ten ciężar Urodzony po prostu po to, żeby zwyciężać Jestem asem w tej talii i do tego mam talent I w sekundę z mordercy zrobię z ciebie ofiarę Wtedy nie żartowałem, ciągle do przodu idę Udowadniam, że niemożliwe bywa możliwe Na pohybel im wszystkim, co jest z wami wy szuje Ziomuś orient, niestety takich tu nie brakuje Mój przypadek jest taki, wbijam w to, że siedziałem Bo tak szczerze to tylko wiele na tym zyskałem Czuję się doskonale, możesz puścić to głośno Choć nie wszystko niestety mi przychodzi z łatwością
Ref. Znowu zakreślam kartki, znasz to niemal na pamięć Idę miastem i ciągle się spotykam z uznaniem Syn Bogdana na blokach, na wieki wieków amen Nowy album, po prostu musisz mieć go na stanie
03. Dobrze wiem, że się uda, cała reszta to szczegół Niemożliwe? To słowo wyszło u mnie z obiegu Tutaj liczy się szczerość, moje życie to hazard Tak naprawdę to wszystko się do tego sprowadza Nadal idę tą ścieżką, możesz mówić mi "królu" No i przejdę ten dystans nawet za cenę bólu Pragnę przynieść ci światło, ciągle prawdą się dzielić Zawsze z dala od hańby no i donosicieli Moi ludzie to wiedzą, znów poruszam tą kwestię Jestem z bloków i jestem dumny z tego kim jestem Słuchaj ze mną nie zginiesz, dziś osłonie cię ciałem W końcu zawsze osiągam to co zaplanowałem Mam ołówek i kartki, więc nie próbuj mnie wkurzyć Bo to zestaw, którego nie zawaham się użyć W duszy czuję tą ulgę, wersy wsiąkają w miasto Otwórz oczy i zobacz jak to daleko zaszło
Ref. Znowu zakreślam kartki, znasz to niemal na pamięć Idę miastem i ciągle się spotykam z uznaniem Syn Bogdana na blokach, na wieki wieków amen Nowy album, po prostu musisz mieć go na stanieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.