Dziś w nocy miałem straszny sen, choć bardzo czujnie spałem, W tym moim śnie nie było cię i wszędzie cię szukałem, Lecz kiedy słońce zbudziło mnie i z łóżka wreszcie wstałem, Spostrzegłem znowu, że nie ma cię – ten obraz ze snu znałem.
I tak co wieczór, gdy chodzę spać, to marzę wciąż o jednym, Że może znowu przyśnisz się, powrócisz do mnie kiedyś I znów będziemy razem gdzieś śnić o zakątkach nocy, A rano budzić będziemy się i nikt nas nie rozłączy.
Myślałem, że to głupi żart, że może sen kolejny Lecz zrozumiałem – to nie fart, to koniec beznadziei.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.