Szukam cię w okruchach słów, w garstce chwil Mój głodny duch zapomniał już twój słodki smak Szukam cię, wdzieram czas Dzwony biją, wiec znów biegnę i wypełniam ustalony plan
Łapię oddech, kark napinam, wytrzymuję czas Łapię oddech, myśl zapijam, tracę ostrość dnia
Wróć do moich dni pełnych w setki nic Pełnych w tani śmiech i puste łzy Wróć do moich dni, naucz zmysły, sny Koniec zimy, przyjdzie ciepły świt
Łapię cie w opuszkach sił spomiędzy dróg tak znanych Chciałbym znowu ujrzeć twoją twarz Zjadając chleb zgubiłem nić Chociaż cisza, nasłuchuję, by usłyszeć szept twych słodkich chwil
Łapię oddech, w gardle trzymam, wytrzymuję czas Łapię oddech, godność zginam, tracę ostrość dnia
Szukam cię w okruchach słów Łapię opuszkami Szukam cię spomiędzy dróg, już wróć Szukam cię w okruchach słów Pustka między palcami Szukam cię, wołam: Wróć już!
Wróć do moich dni pełnych w setki nic Pełnych w tani śmiech i puste łzy Wróć do moich dni, naucz zmysły, sny Koniec zimy, przyjdzie ciepły świtTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.