Chciałbym wysoko polecieć i wreszcie mieć spokój, być wolnym jak ptak Moja muzyka się niesie, na niejednym bloku poleci ten rap Mnie nie zobaczysz na mecie, bo ja się nie ścigam, choć dawno był start Nie jeden taki był przecież, co zanim coś zrobił to dawno już zgasł Jak konie na torach z klapkami na oczach ścigamy się, ja mówię pass Coraz mniej jest nas w nas, a żyjemy tylko raz W radiu i w tv powiedzą nam wszystko, to jest prawda objawiona Nowy porządek świata, przyszłość nowa, mowa systemowa
Pragnę wyżej i wyżej latać i wznieść się ponad syf Kapkę lżej i ciszej gadać i mieć w sobie siłę, żeby żyć Między wierszami pocisnąć tematy, o których nie można rozmawiać Żyjemy tu w takich czasach, tak wyszło zobaczysz, za prawdę to będą nas wsadzać Staram się czuć to swobodnie, chociaż czasami coś niewidzialnego mnie dusi Przestaje nas lubić i unikam ludzi, tych co tak bardzo się nie chcą obudzić Jak mają runąć te mury mordeczki, gdy lunatycy, za fikcją wciąż gonią Wyścig w pełnym pędzie, szczury, drzwi do piekła na oścież otworzą
Refren:
Szukając prawdy, idę swoją drogą Od lat bardzo uparty, ciągle,idę swoją drogą Dalej, będąc sobą,idę swoją drogą Od mamony wyżej słowo cenię, idę swoją drogą Duszy nie oddam diabłu, idę swoją drogą Świat spreparowanych faktów, a ja idę swoją drogą Choćby wbrew całemu światu, pójdę swoją drogą Niezależnie od klimatu, zawsze idę swoją drogą
To co widzimy to matrix, bilety do kina kupują nam Ci najbogatsi To co to słyszysz to fakty i wiem łatwiej jest wyśmiać kogoś, niż zacząć się martwić Niby żyjemy a za życia martwi, na propagandę jesteśmy podatni Niby tacy wolni, a tkwimy w tej matni, globalny obóz niewolników bez wyobraźni Daję Ci prawdę, wiem o czym piszą, od zawsze byłem tu tylko pariasem Nie jestem głupi mordeczko, słyszę i widzę, więc słucham sobie i patrzę Wyciągam wnioski a one są straszne, grzęźniemy po uszy w bagnie, poważnie Cały ten system jest ponurym żartem, każdego z nas tu sprowadzą na parter
To nie ja tworzę tu taki scenariusz, bo to co się dzieje, spisano już dawno Nie raz człowiek wbity na pal już, było niewolnictwo, cykliczny hardkor To dalej to samo raz po raz, tak w koło Macieju, choć dla nas to wieczność Esencja prawdy, natura to piękno, a ten świat przez ludzi to piekło W końcu kula przestanie się kręcić, na tej pełnej bólu dyskotece Gwiazdy przestaną tu świecić, ale chyba nie będzie już lepiej Nie zasługujemy na to, żeby było dobrze, bo dawno głupota wygrała z rozsądkiem świetnie, bawimy się, pijemy w kotle u diabła, tańczymy a wkrótce nasz pogrzeb
Refren:
Szukając prawdy, idę swoją drogą Od lat bardzo uparty, ciągle,idę swoją drogą Dalej, będąc sobą,idę swoją drogą Od mamony wyżej słowo cenię, idę swoją drogą Duszy nie oddam diabłu, idę swoją drogą Świat spreparowanych faktów a ja idę swoją drogą Choćby wbrew całemu światu, pójdę swoją drogą Niezależnie od klimatu zawsze idę swoją drogą
Szukając prawdy, dalej jestem sobą Od lat bardzo uparty, dalej jestem sobą I tak idę swą drogą. dalej jestem sobą Od hajsu wyżej słowo cenię, dalej jestem sobą Duszy nie oddam diabłu, dalej jestem sobą Nigdy nie zniosę fałszu, dalej jestem sobą Dusi mnie od schematów, dalej jestem sobą Niezależnie od klimatu, zawsze będę sobąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.