Dzieweczka na balu szaleje, wypiła kieliszków ze sto. Za oknem już dawno dnieje, a ona się ciągle śmieje.
Publiczność do domu wróciła, więc woźny powiada: „No, no! Do domu czas, moja miła!”. A ona się śmieje: „Że co?”…
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj, do mieszkania nie wrócę dziś! Jasno jest i księżyc się za chmury schował, lecz nie całował mnie jeszcze Zdziś!
Świta, lecz tramwaje też nie wyruszyły, na piechotę chodzić zaś ja nie mam siły! Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj, do mieszkania nie wrócę dziś!
Wiem, czego pan pragnie ode mnie: podobam się panu, no tak! Całować się jest przyjemnie, a pan pocałować chce mnie!
I pan także do mnie śle oko, zaprawdę, miłości to znak! Wzruszyło mnie to głęboko, więc pozwól, odpowiem ci tak:
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj, do mieszkania nie wrócę dziś! Jasno jest i księżyc się za chmury schował, lecz nie całował mnie jeszcze Zdziś!
Chcesz obejrzeć dekolt mój lub mą pończoszkę? Proszę cię do ciotki mej, pogadaj troszkę! Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj, powitania jej słowa złóż!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.