Idziesz ulicą, sam nie wiesz gdzie Neonów jasny blask w oczy razi Cię Tu upadły człowiek chce pomocy Twej A Ty przechodzisz, mówisz: nachlał się
Ktoś woła Ciebie, ty odwracasz się Podbiega bliżej, mówi: nie znam Cię Tak co dzień idąc mijasz setki głów Lecz żaden człowiek nie jest bratem już
Dziś obojętny tłum więzieniem Twoim jest A Ty chcesz uciec stąd i nie masz gdzie Nagle otwierasz drzwi, wybiegasz z domu i Spotykasz ten sam tłum, wciąż obcy Ci, wrogi Ci
Idziesz ulicą, chyba n-ty raz Wybita szyba, nie wytrzymał ktoś Neonów jasny blask w oczy razi Cię Ktoś Cię potrącił, nie obejrzał Cię
Anonimowy tłum jest Twego życia tłem A Ty chcesz uciec stąd i nie masz gdzie Nagle otwierasz drzwi, wybiegasz z domu i Spotykasz ten sam tłum, wciąż obcy Ci, wrogi CiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.