Oni byli, ale teraz już ich nie ma. Nie została nawet po nich szklanka cienia. A żeglarze za zakrętem, gdzieś w oddali Nową partię czarnych szachów rozgrywali.
A ich meble, walizki, bagaże noszą teraz niebiescy tragarze. A ich słowa milczące na wieki kolorowy powtarza arlekin.
A ich twarze, witraże i cienie noszą teraz tragarze przestrzeni. Żółte liście, niecierpliwie daty zapisują górnolotnie ptaki.
Oni byli, ale teraz już ich nie ma. Znowu życie odpowiada nie na temat. Coś zostało. Coś odeszło. Gdzieś się pali. Rękawiczka. Fotografia. Sznur korali.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.