Codziennie mówię sobie: "Będzie dość", lecz natychmiast znów go słyszeć chcę (więc nakręcam gramofon). I znowu śpiewa mi His Master's Voice o tym, jak ogromnie kocha mnie.
Choć wcale go nie ma, ja cała w marzeniach, że jego miłość wiecznie będzie trwać (wiecznie trwać). Że prawie jak Gatsby obsypać mnie rad by deszczem róż i perły do stóp kłaść (a to wszystko nieprawda).
Codziennie mówię sobie: "Będzie dość", nie ma rady, znów go słyszeć chcę (więc nakręcam gramofon). Rozsądek nie chce coś do głosu dojść i w nastroju nostalgicznym tkwię.
Wyciągam z szufladki szaliki i szmatki. Na szyi wieszam sztucznych pereł sznur (pereł sznur). Bo wiem, że mój Gatsby w nich widzieć mnie rad by, że i on tak tęsknić też by mógł (a to wszystko nieprawda).
Codziennie mówię sobie: "Będzie dość", ale jeszcze chwilę tęsknić chcę (więc nakręcam gramofon). Aż nagle płyta coś zacina się i własnego, i własnego pana słyszę głos...
(No, już przyszedłem właśnie) (Troszeczkę się spóźniłem, ale...) I własnego pana słyszę głos (Wiesz, zatrzymano mnie w biurze) (Kochanie, nie widziałaś gdzieś mojej gazety?) (No przecież położyłem ją tutaj) I własnego pana słyszę (No zawsze musisz gdzieś wszystko przestawić) I własnego pana (A gdzie są moje kapcie w ogóle?) I własnego pana (No przecież...) I własnego pana (Ach...) I własnego pana (Co, niegotowy obiad jeszcze?) (A co ty robisz cały dzień właściwie?) I własnego pana (Słuchasz płyt czy co?) I własnego pana (Aha, byłaś u koleżanki oczywiście, to ta...) I własnego pana (Czy ona była u ciebie?) I własnego pana (Co robicie cały dzień wreszcie?) I własnego pana (No przecież ja już wreszcie nie mogę tego wytrzymać) (Zrozum, ja ciężko pracuję, ja mam tego dość) I własnego pana (Naprawdę, mam tego wszystkiego dość) I własnego pana (Mam dość) I własnego pana I własnego pana I własnego pana I własnego pana I własnego pana...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.