Za górą, za chmurą, za dymem z komina Gdzie można by sądzić, że kończy się świat Przegląda się w słońcu zielona dolina Gdzie nie ma złych godzin, gdzie nie ma złych dat
A jeśli krokusy zakwitną tam wiosną To kwitnąć by chciały przez cały już rok A gdy się tam komuś raz szczęście przyniosło To szczęście już zawsze się garnie do rąk
A na na na na na na na na na Na na na, na na na na A na na na na na na na na na Na na na, na na na
A gdy się tam komuś raz szczęście przyniosło To szczęście już zawsze się garnie do rąk
Za górą, za chmurą, za drogą donikąd Gdzie w barwie nadziei mój budzi się dzień Widuję nas dwoje tańczących walczyka Którego nikt nie zna prócz ciebie i mnie
A jeśli naprawdę spotkamy się jeszcze Krokusy spotykać będziemy co krok Bo skoro się komuś przyniosło raz szczęście To szczęście powinno się garnąć do rąk
A na na na na na na na na na Na na na, na na na na A na na na na na na na na na Na na na, na na na
Bo skoro się komuś przyniosło raz szczęście To szczęście powinno się garnąć do rąk
(La la la la la la la la la la) (La la la, la la la la) (La la la la la la la la la la) (La la la, la la la)
Bo skoro się komuś przyniosło raz szczęście To szczęście powinno się garnąć do rąkTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.