Tak długa noc, ostatni tramwaj echem odmierza mi czas. Za oknem sen, sen o Warszawie, nigdy nie mam go dość. Muranów wiosną w twych zamyślonych oczach pięknie odbijał się. Głęboki oddech, młodość płynęła w żyłach, niosła nas przez miasta zgiełk.
Budzi mnie dzień, tyle tutaj naszych miejsc, ulice w słońcu i twój śmiech. Budzi mnie dzień, Nowolipki śniły mnie, gdzieś w sercu miasta znajdę cię, znajdę cię, znów znajdę cię.
Za krokiem krok, do tych wspomnień dobiec próbuję znów. Myśli mkną poprzez czas, pożegnanie nowe wymyślam nam. Śródmieściem świt zawładnął, szare chodniki tętnią życiem z całych sił, sąsiad przycisza radio, moją tęsknotę słychać nawet przez jego drzwi.
Budzi mnie dzień, tyle tutaj naszych miejsc, ulice w słońcu i twój śmiech. Budzi mnie dzień, Nowolipki śniły mnie, gdzieś w sercu miasta znajdę cię.
Budzi mnie dzień, tyle tutaj naszych miejsc, ulice w słońcu i twój śmiech. Budzi mnie dzień, Nowolipki śniły mnie, gdzieś w sercu miasta znajdę cię.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.