Jak wędrowny gość blisko was Chodzę ulicami w cichą noc Na mokre włosy teraz już nie patrzy nikt Nawet oczy mokre mam Tam światła w oknach Chociaż szyby dotknę
To ciepły dom dla serc zagubionych Pachnie już na stole ciepły chleb Ciepły dom, w nim piec rozpalony I ciepłe dłonie... Czy odnajdę gdzieś Ludzi, którzy przyjmą tam i mnie?
Tak bardzo chciałam dziś, właśnie dziś Właśnie dziś ogrzać ręce wśród serc Z ludźmi siąść, zanim pójdą spać W deszczu mokną cienie lamp Tam światła w oknach Chociaż szyby dotknę
To ciepły dom dla serc zagubionych Pachnie już na stole ciepły chleb Ciepły dom, w nim piec rozpalony I ciepłe dłonie... Czy odnajdę gdzieś Ludzi, którzy przyjmą tam i mnie?
Niepotrzebni, głupi, źli Pod oknami wam się śni Ciepły dom dla serc zagubionych Ciepły dom, w nim piec rozpalony
Ciepły dom dla serc zagubionych (x4)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.