Bardzo się boję latać samolotem Bo tak wysoko, gwiazdy, mgły Wypijam koniak duży przed odlotem I wsiadam, połykając łzy
Bardzo się boję głośnej letniej burzy Luster pękniętych, szumu drzew Serca rozterki, jeśli miłość wróży I morza, i krzyczących mew
A pan mi mówi: "Nie lękaj się, nie lękaj To była strachu chwila, taka maleńka Przelotna i - słowo daję - wprost niedorzeczna Ty zawsze będziesz przy mnie całkiem bezpieczna"
"No zobacz, oto jest moje ramię Oprzyj się na nim, kochanie Ja jestem opoka i skała Więc już nie będziesz się bała Ja jestem opoka i skała Więc już nie będziesz się bała"
Bardzo się boję jeździć samochodem Przy pożegnaniu ręka drży Powiedzieć jeszcze chcę coś mimochodem I w końcu plotę trzy po trzy
Bardzo się boję nagłej samotności Pism urzędowych, twardych słów Złych telefonów, zbyt nagłej zazdrości I kłamstwa, i niedobrych snów
A pan mi mówi: "Nie lękaj się, nie lękaj To była strachu chwila, taka maleńka Przelotna i - słowo daję - wprost niedorzeczna Ty zawsze będziesz przy mnie całkiem bezpieczna"
"No zobacz, oto jest moje ramię Oprzyj się na nim, kochanie" Tak, pan jest opoka i skała Więc już nie będę się bała Tak, pan jest opoka i skała Więc już nie będę się bała
Bo pan mi mówi: "Nie lękaj się, nie lękaj To była strachu chwila, taka maleńka Przelotna i - słowo daję - wprost niedorzeczna" Przy panu będę zawsze całkiem bezpieczna
Pan mówi: "Oto jest moje ramię Oprzyj się na nim, kochanie" Tak, pan jest opoka i skała Więc już nie będę się bała Tak, pan jest opoka i skała Więc już nie będę się bała
Tak, tak, pan jest opoka i skała Więc już nie będę się bała Bo pan mi mówi: "Nie lękaj się, nie lękaj"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.