Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

A / A.J.K.S. / ART 197 ART 280 ART 207 KK §1


[303]
Multiplikacja społeczeństwa, a na celu becikowe,
Będzie na buciki nowe? Jebnąłeś się kurwa w głowę,
Mi odjęłoby mowę, gdybym przyswoił dwa litry,
Skurwiel był sprytny, w niedzielę przed klechą pierdział modlitwy,

W poniedziałek pierdział w ryj swojej wybranej przed ołtarzem,
Bo nie mógł spełnić swoich zjebanych, oralnych marzeń,
Doszło do twarzy poparzeń, bo świr był zbyt najebany,
Zamiast trafić chujem w usta, żonie zafundował rany,

To przecież wina żony, to ona ma go obronić,
Ma mu służyć i gotować, prać i do pracy gonić,
A nakurwić się fajnie siedząc w obsranych gaciach w chacie,
Cześć, jestem Wojtek, ha, poznałem cię na czacie,

Tak, gówno na mnie macie, po IP namierzacie,
Zanim patrol podjedzie, sprawdzę, czy ustka ma po tacie,
To przecież choroba, nie mogę polemizować?
Na pewno nie więzić, kurwa, to co? Może kastrować?

A może ty też masz coś, kurwa, na sumieniu,
W tym kłamstw strumieniu wszystkiego mogę się spodziewać,
Jak wydłubię ci oko, to zdołasz wszystko wyśpiewać,
Bólowi oprzeć się nie da, wtedy każdego musisz sprzedać,

Grunt to się nie dać, dzieciak, nie pozwól nigdy na zły dotyk,
Schowaj pod podusią nóż i wbij w ścierwo tego idioty,
Przekroczone granice obrony, sądowe cioty,
A wkładał pani tatuś w trzyletnią cipkę swoje klejnoty?

Czy wiem coś o tym? Wiesz, nie będę publicznie prał brudów,
Spodziewałeś się cudów z taniego ekshibicjonizmu,
Może coś się wydarzyło, i tak poszło w pizdu,
Ślady we łbie zostają, bo diabeł mnie jęzorem liznął,

Odgórne przyzwolenie na ostry wpierdol w imię krzyża,
To małżeństwo zbliża, po wódce nie jest taka spięta,
Nie rozkraczysz nóg, kurwa, jak matka pierdolnięta,
Jebnę w pysk, jestem mężem, płodzić dzieci to rzecz święta.

Wypierdalać chuje, rzygam na wasze zasady,
Sram na wasze krzyże i szczam na wasze flagi,
Pod egidą godła opieki ani śladu,
Spieprzaj dziadu, źródło kasy, wóda i milion układów,
Ja tylko chciałem, człowieku, być sobą,
Jedno słowo za dużo i mam policyjny ogon.

[Odyn]
Wieczór nadchodzi, lodówka procenty chłodzi,
Tatuś już ledwo chodzi, a kolejne dziecko płodzi,
Najebany jak świnia, do tragedii dochodzi,
System poi alkoholem, wmawiając, że złość łagodzi,

Dwa Żubry i spokój, w chuj miast spokoju widzę gnój,
Gotowi, by stoczyć bój, jadowici jak pszczół rój,
Rozum inny niż mój, nie zrozumiem za chuj,
Na każdym kroku słyszę chytry syk tych jebanych szuj,

Masz, kurwa, problem z nałogiem, a myślisz, że jesteś Bogiem,
Wóda zżera logikę, wypala rozum jak ogień,
Zero skrupułów, sumienia, rozwagi czy zrozumienia,
Bliżej niż do człowieczeństwa, jest tu do odczłowieczenia,

Bandy małoletnich gnoi, jebać to, że nie przystoi,
Rozpierdolą bez celu wszystko, co na drodze stoi,
Kiedy, kurwa, na to patrzę, głowa dziwne myśli roi,
To wszystko prowadzi do społecznej paranoi,

Nakurwiasz dzieciaka, bo pobrudził ubranie,
Może kupiłbyś pralkę, gdybyś chuju rzucił chlanie,
Chujowe wychowanie, pusty talerz na śniadanie,
A gdy coś złego się stanie, małolat dostanie lanie,

Napierdalać po ryju, tego go, kurwa, nauczyłeś,
To ty go tak zjebaną jednostką uczyniłeś,
Nie pokazałeś młodemu nic wartego zapamiętania,
Nadajesz się skurwielu tylko do zagazowania.

Wypierdalać chuje, rzygam na wasze zasady,
Sram na wasze krzyże i szczam na wasze flagi,
Pod egidą godła opieki ani śladu,
Spieprzaj dziadu, źródło kasy, wóda i milion układów.

Boże, coś Polskę...
Boże, coś Polskę...
Boże, coś Polskę uczynił kurwą.

Za dużo widzę, by zamknąć usta,
Nie reagować, gdy totalna pustka,
Zamiast jakichkolwiek zasad w tym jebanym społeczeństwie,
Mieszkańcy tego świata stali się jego przekleństwem.

Wypierdalać! (x4)

Uzurpuję sobie prawo, chociaż nie jestem bez winy,
Złapać i wytępić w chuj, jebane skurwysyny,
Zadźgany szef rządu i spalona pierwsza dama,
Wtedy będzie lepiej, gdy otworzysz oczy z rana,
Na śniadanie zjesz prawdę, nie wykwintne danie z kłamstw,
Obietnice łask, a w oczy ciągle wieje wiatr,
Permanentny stres, bo nigdzie nie jesteś sam,
Nie obracaj się za siebie, przeszłość została tam!
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· A.J.K.S. - ART 197 ART 280 ART 207 KK §1
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Nowe Teledyski
 · Deemz, Bambi, Waima, Young Leosia, Kizo - Lecę Bo Chcę
 · Piękni I Młodzi Magdalena Narożna - Crazy (Bam Bam Bam)
 · Guzior - Strzelam Petem
 · Hellfield, Skolim - Tylko Z Nią
 · Kasśka Sochacka - Szum
 · OKI, Sobel - Ile Lat?
 · David Guetta, OneRepublic - I Don t Wanna Wait
 · Olivia Addams - Feelings Back
 · Baranovski - Rakieta
 · Madison Beer - Make You Mine
 · Jason Derulo, Michael Buble - Spicy Margarita
 · Brylant - Gdy Zachodzi Słońce
 · Gente De Zona - After Party
 · Faster - Beema (Bum Bum Bum Tarara)
 · Margaret - Miłego Lata
 · Lanberry - Co Ja Robię Tu
 · Maryla Rodowicz, Mrozu - Sing-Sing
 · Viki Gabor - Daj Mi Znak
 · Sanah - Śrubka
 · Maciek Starnawski Feat. Aleksandra Radwan - Pani Z Telefonu

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]