Ominęło mnie wesele Nie sprawiono białej sukni I dlatego w mojej szafie Wiszą sobie same smutki
Ten w kolorach pastelowych Poplamiony sokiem z jagód Miałam dawno, dawno temu To dziewczęcy pierwszy zawód
Szafirową byłam wtedy Gdy uczono mnie mądrości A na łokciach wielkie dziury I poszarzał ze starości
Ten zielony mam w prezencie Od przyjaciół z dawnych lat Co odeszli w swoje życie Zacierając wszelki ślad
A ten krótki, żółty smutek To pamiątka po wierności Takie mini przed kolona Trochę śmieszny, trochę złości
I ostatni z nich czerwony Jest sprzed roku, prawie nowy Chociaż noszę go codziennie Jak zwyczajny strój domowy
Mam go dosyć, lecz jest trwały A gdy czasem się poplami Samo życie dba o niego Czyszcząc go starannie łzamiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.