Mrok najjaśniejszy – straszna oktawa Pierwsze już lico białe przy ziemi Drugie śmiertelne odlicza kroki Iść mi za nimi nic nie odmieni
Kochałeś w wianku, kochaj umarłą Wciąż w Boże ciało z góry spozieram Przeciw urokom promień uparty Obyś mnie chciał, gdy śmierć sponiewiera
Pragnij mnie całą, pieść nietrwałą - Lód, co kształty moje przybiera W subtelne cienie dwóch owali Mych oczu znikam. Patrz jak umieram
Ref: Więc kochaj mnie nieprzytomnie Bym mogła znowu powrócić W skrzydłach wieczności przylecieć By się zatracić w Tobie Więc kochaj mnie nieprzytomnie Bym Ci się mogła opierać W skrzydłach wieczności powrócić I w twych ramionach umierać. Umierać, umierać, umierać.
Pragnij umarłą, mów że kochasz Oczy me całuj wciąż z osobna Piersi me zimne tej mogiły Przeszłą, dzisiejszą wciąż pożądaj
Pragnij, bo pragnę tej pieszczoty Cudów miłości, słodu czarem Kochaj mnie czule, nim zamarzniesz Pod ciała mego pośmiertnym żarem
Ref: Więc kochaj mnie nieprzytomnie Bym mogła znowu powrócić W skrzydłach wieczności przylecieć By się zatracić w Tobie Więc kochaj mnie nieprzytomnie Bym Ci się mogła opierać W skrzydłach wieczności powrócić I w twych ramionach umierać. Umierać, umierać, umierać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.