Typie, chodź, zobacz, co się dzieje na podwórku Tyle obszczymurków z zaburzeniem wizerunku Robi rap, robi łajno albo obornik Wyrób czekoladopodobny z najgorszej porcji talentu Wydaje płyty, trafia do mediów, stek bzdur Chujowych tekstów, bezsensu i flow Wkurwiam się niemiłosiernie A odsetek dobrych mc stoi w kolejce po respekt Komuna wraca, nieważne, czy robisz to dobrze Jeżeli nie jesteś ziomka koleżki ziomkiem Nie osiągniesz nic, najwyżej progres Pozostaje wybrać, co dla ciebie jest dobre Zapomnij o zbijaniu piątek co piątek Po piątej kolejce cytryny z bolsem Czegokolwiek nie zrobisz to protekcja, synku Wolę grać dobry rap, pięć miejsc po przecinku
Nie wyświetlam się niepytany, taka jest prawda Jestem znany z tego, że nie zna mnie twoja banda Moi fani? Jacy fani? To tylko garstka Zaufani, pięć miejsc po przecinku, jak ja
Wsłuchaj się w bit, on wgniata cię w ziemię I chuj mnie obchodzi, że sra na to podziemie To jest chore, kółko wzajemnej adoracji Zatęchłe resztki z walki o pierwsze ławki Poziomem niedorastające do rap gry Za mikrofonem głoszące rzekome prawdy Kukiełki cyrku, osobliwości i błazny Styl fajny, bo śmieszny, czy śmieszny jak każdy? Sukces? Lepiej zapłać za feat, zapłać za bit Zapłać za master i wydaj syf Może zostaniesz kimś? Lepiej Zapomnij o tym Zostaniesz nikim przypiętym do czyjejś zwroty I bitu od typa, który cię nawet nie słuchał I tak pewnie nie wiesz, że dostałeś odrzuta Robię rap w swoim tempie, nie słyszałeś, jak sądzę Póki co robię progres, jeszcze usłyszysz o mnie
Nie wyświetlam się niepytany, taka jest prawda Jestem znany z tego, że nie zna mnie twoja banda Moi fani? Jacy fani? To tylko garstka Zaufani, pięć miejsc po przecinku, jak jaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.