Trzeba płacić za błędy, taki już marny mój los, dostaje kurwa jak zawsze, prosto w serce cios. Moja wina, wybacz, tej fali już nie zatrzymam, czas leci do przodu, nie mogę tego powstrzymać. Czarna wstęga wisi, wisi nad moją osobą, tak rujnuje na nowo, zgodnie własną wolą, budowałem od podstaw, mocny był fundament, tak łatwo go zjebałem, zaufanie pogrzebałem. W sumie to się nie dziwię, bo nie panuję nad sobą, nad swoimi emocjami. Tak problemy się mnożą, plany legły w gruzach, bo kolejny raz zawiodłem. Kiedy do mnie dotrze? Kiedy będzie kurwa dobrze? Czy wogóle kiedyś będzie? Czy będzie kurwa lepiej? Czy w potrzebie, biedzie, czy w całość wszystko zlepie? Nawet, gdy tak bardzo się staram, niszczę bramy jak taran, bramy to istotne zmiany, lecz ten sam winowajca, same kłody pod nogi, dlatego często upadam. Kolejny skandal z prawa, nie ma co udawać, że jest kurwa dobrze, kiedy jest następny dramat. Chcę zapłacić za grzechy, niech będzie koniec tego bagna. Tylko jak mam to zrobić, gdy napięcie we mnie rośnie? Mimo, że już dorosłem, gubię miejsce gdzie doszedłem. Co mam zmienić w sobie? Jak ułożyć co zepsułem? Kiedy nad moją głową, widzę tylko szarą chmurę. W tym przypadku, szczęście można nazwać cudem. Kiedyś może to zrozumiem, dzisiaj mówię bez ogródek. Jestem zamknięty w sobie, a ty nic o mnie nie wiesz, trzeba byłoby sięgnąć, do najważniejszych źródeł, które schowane tak głęboko, że trudno je wyciągnąć. Jak dopiero pojąć, kiedykolwiek coś osiągnąć? Nie znasz mnie wcale, wiesz tylko to co Ci mówili, ludzie którzy od zawsze, pewnie źle życzyli. Jak poukładać ten bałagan? Skąd czerpać na to siłę? Kiedy od nowa tak łatwo, nadzieje się skurwiły. Spluwa przy skroni, tak się teraz czuję, naciśnij szybko spust, wtedy się wykuruje. Na granicy mego życia stoję, często twardy mur, z tyłu słyszę: "stój! Nie przebijesz się i huj!" Więc zbaczam z kursu, pójdę gdzie mnie poniesie, choć sam miałbym iść, tutaj po ciemnym lesie, światło, które widzę, jest tam gdzieś na końcu. Pomaga w jakiś sposób, kiedy jesteś w dołku. Emocje w tobie tkwią, pożałujesz wszystkiego, tak mówię prawdę, żałuję wszystkiego.
Tak bardzo mnie to boli, kiedy wszystko się pierdoli, gdy dopada mnie ten stan, czuje się jak niewolnik, gdy emocje biorą górę, psuję to co najważniejsze, wtedy kłuje mocno serce, życie jednym wielkim błędem. x3Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.