Podniosłem karty ze stołu w dziewięć osiem albo dziewięć - nie wiem. Chronologię to nie mój problem.
Spojrzałem w twarze innych graczy wokół siebie - pewien, Że moje karty są w chuj dobre.
Byliśmy dziećmi, które weszły w to w czasach, gdy na necie jeszcze nikt nie nauczał zasad gry.
O ekstraklasach sny i wszystko na szali bo czuliśmy się lepsi od tych którzy w to grali pro.
Nie ma tu miejsca na plany skoro w to pierwszy raz gramy to mamy takie same szanse. I chuj z zasadami.
Kto może być zwycięzcą nim ktoś zgadnie, czy wygrywa ten kto ma najwięcej kart na ręce, czy kto nie ma żadnej?
I gdy ja byłem zajęty kminieniem zasad: czy dziewiątka jest wyższa od pionka? I jak rozpoznać Asa? W innych graczach rosła tak arcy-istotna wiedza jak zaglądać innym w karty.
Mija paręnaście lat widzę to wyraźnie jak wtedy się myliłem - patrz: cała ta gra wcale nie opiera się na tym co z niej wyczaił gracz. Trzy karty widziane przez fraktalny borthel. Zgadłes? Dobrze! To powiedz mi gdzie jest twój portfel!? Widzę to wyraźnie, jak przejebałem całe paręnaście lat, cała ta gra wcale nie opiera się na tym, co potrafi gracz. Byleby dalej grać. Byleby mieć dość sił. Król stoi sam. Przesuwam pionki w tył.
By grać w ciszy się skryłem za ścianę słów. Myśląc sześć ruchów w przód niemalże przegrałem w dwóch. Spaczony start. Zabrakło znaczonych kart, spiłowane kości dały sumę zero... Strategia strat. Mówili mi licz na fart, lecz jak mam go o to prosić, skoro ponoć szczęście w miłości go znosi? Żelaźnie logiczne ironia: w wynikach przodowali ci, którzy nigdy nie kochali gry.
Bo widzisz... Tu skąd pochodzę mamy taką zasadę: prześpij swoje 5 minut, prześpij swoją dekadę, i licz na to że uwierzą w ciebie w ciemno. Droga publiko, idę donikąd! Chodźcie ze mną!
Zgrane triki i wypchane rękawy. Oddanie dla sprawy, czekanie, obawy i jakim ja prawem się biorę do narzekania? Skoro przez te naście lat spasowałem wszystkie rozdania.
Mija paręnaście lat widzę to wyraźnie jak wtedy się myliłem - patrz: cała ta gra wcale nie opiera się na tym co z niej wyczaił gracz. Trzy karty widziane przez fraktalny borthel. Zgadłes? Dobrze! To powiedz mi gdzie jest twój portfel!? Widzę to wyraźnie, jak przejebałem całe paręnaście lat, cała ta gra wcale nie opiera się na tym, co potrafi gracz. Byleby dalej grać. Byleby mieć dość sił. Król stoi sam. Przesuwam pionki w tył.
Mija paręnaście lat widzę to wyraźnie jak wtedy się myliłem - patrz: cała ta gra wcale nie opiera się na tym co z niej wyczaił gracz. Trzy karty widziane przez fraktalny borthel. Zgadłes? Dobrze! To powiedz mi gdzie jest twój portfel!? Widzę to wyraźnie, jak przejebałem całe paręnaście lat, cała ta gra wcale nie opiera się na tym, co potrafi gracz. Byleby dalej grać. Byleby mieć dość sił. Król stoi sam. Przesuwam pionki w tył.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.