Siedzi w oknie cały ranek do wieczora siedzi siedzi ciągle smutny Janek, czeka odpowiedzi
Do swej lubej list wyprawił na odpowiedz czeka sześć miesięcy w oknie strawił zdycha i narzeka
List wyprawił przez gołębia gołąb nie powrócił może spotkał gdzieś jastrzębia, co mu głowę skrócił
Wodzi okiem wciąż po niebie na posłańca czeka patrzy w górę, znów przed siebie, pies na niego szczeka
Pytaniami wszystkich nudzi i zaczepia co dnia ptaki, chmury, nawet ludzi każdego przechodnia
Dziś znów patrzy w jedną stronę i wzdycha okropnie słońce poszło spać znudzone zrobiło roztropnie
Księżyc wyszedł już z gospody po niebie się toczy zrumienione ma jagody i nabrzękłe oczy
Wszyscy już się z niego śmieją szczerze lub obłudnie on się żywi wciąż nadzieją, coraz bardziej chudnie
Wszyscy już się z niego śmieją szczerze lub obłudnie on się żywi wciąż nadzieją, coraz bardziej chudnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.