Opowiem wam historię tak bardzo dziwną i niepospolitą O chłopie co myślał na wspak I o babie co była kosmitką
Zwyczajny dzień - kot goni psa Wąski chodnik skrzyżował ich drogi Dorodna pierś odbita w szkłach Komplementy wylane na nogi
A że z chłopa niezdarny był poeta To istocie nie z tej ziemi tak zaśpiewał:
Tymi dymisz
Odwraca wzrok centralna część Nowej dla chłopa przegalaktyki Na twarzy jej wykwity szczęść W oczach tańczą wesołe ludziki
Dłoń wzięła dłoń - śmignęła nad ich głowami różowa kometa Chłop zatrząśł się i strasznie zbladł Wreszcie upadł na ziemię nasz biedak
A że baba czasem wiersze czytywała To poecie nie z tej ziemi zaśpiewała:
Tymi dymisz
Podniósł się chłop resztkami sił I uśmiechnął do pięknej istoty A z uszu już dym mu się tlił Jej się zresztą paliły rajstopy
I koniec już historii tej Wypadałoby skończyć morałem Człowiek jest głodny miłosnych tchnień Ta piosenka jest tego przykładem
Każdy chciałby usłyszeć od kogoś Słowa tak pięknie nieprzyzwoite Że się w sercu rozżarzy nowość Przez co życie jest w radość obfite:Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.