Przychodzi baba, przychodzi chłop Do drzwi pukają, że aż drży strop Mówią dzień dobry przyszliśmy Ci Dzionek umilić, więc wpuszczam ich
Kawa już śpiewa swoje bul bul bul Parka zaczyna swoje gul gul gul O życiu, pracy i związku mym A jakoś głupio wyprosić ich
Takie sytuacje się określa z elegancka Tupecikiem, no bo tupet to za duża franca Przecież to niewinne, podpowiastków mała garstka Tylko szkoda, że porady są wyssane z palca
Gdaka wciąż parka i stroszy piór Kto z porad lepszy ułożył wzór A czy skorzystam? Nieważne to Doradcy moi szczęśliwi są
Na każdy problem rozwiązań w brud Często tak skrajnych, że ścina z nóg Mnogość wyboru nie daje spać A może spokój by głowie dać?
Takie sytuacje się określa z elegancka
Tupecikiem, no bo tupet to za duża franca Przecież to niewinne, podpowiastków mała garstka Tylko szkoda, że porady są wyssane z palca
Zawsze jest rada na każdą z bied Nikt cię nie pyta? Wypowiedz się! Taka uroda doradców jest Że choć chcą dobrze to czynią źle
Bo później nie wiesz co robić masz Ciało zbyt duże, przygruba twarz Brak kompetencji, więc może by Depresję złapać miast własne sny
Takie sytuacje się określa z elegancka Tupecikiem, no bo tupet to za duża franca Przecież to niewinne, podpowiastków mała garstka Tylko szkoda, że porady są wyssane z palcaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.