Lubię sobie wyobrażać, że rozbierasz mnie powoli z myśli sprośnych Mogę być przy Tobie naga, chociaż wiem, że zwykle boli fakt miłosny Widzę niebo w Twoich oczach, gdy lustrujesz moją postać, tracę mowę Serce chce się z piersi wyrwać, uśmiech Twój na własność dostać, byłby ogień
Ogień Ogień
Lubię się zachłysnąć światem, lecz nie pijam eliksirów romantycznych Uszy bardzo mam wrażliwe i stworzeniem jestem raczej dynamicznym A Ty jesteś jak jezioro, co nie wzburza się za często falą płochą Chcę detoksu od szaleństwa, twarz rozgrzaną pragnę obmyć Twoją wodą
Wodą Wodą
Moja podróż trwa tak długo, że dotarłam tam, gdzie diabeł chodzi spać Nie chcę zostać jego sługą, niechaj będzie sam ze sobą w szachy grać Królik został oswojony, mógłbyś teraz go swobodnie w rękach nieść Już nie biegnie w inne strony i nie spłoszy go obawy cicha pieśń
Ogień, woda Ogień, woda
Ogień, woda Ogień, wodaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.