Dzień dobry, dobry wieczór! Żusto, Celownik, GrubSon, Same Koty. Mój drogi przyjacielu... (Aj aj aj aj) A w czym? A w kawałku... Biedda, biedda, biedda, bied-da-da-da-da, Biedda, biedda, biedda, d-da-da, Biedda, biedda, biedda, bied-da-da-da-da, Biedda, biedda, biedda, aha.
Żusto: Ej spójrz dookoła, jakie piękne samochody, Piękne panienki niczym z żurnala mody. Mają fity na nowe legginsy i na body, Tam do góry znowu wiozą nas ruchome schody. Sklepy świecą, leci kraj, samoloty, Tam gdzie to co mamy nie wygląda na biedotę. A ja mam tak samo jak kraj swoje M2, I cieszę się z tego, bo więcej nikt mi nie da. I znów w TV raper cały jest oblany złotem, Patrzy na to chłopak stąd, ubrudzony błotem. A potem to nie raj, bo chciałby mieć więcej, A mam powiedzieć coś, mówi że jest MC. A ja nie chcę mówić Ci, że mam to czego nie mam, Posłuchaj, tłumaczę, dobrobyt to nie ściema. Poszukaj skarbu, który wcale się nie świeci, To muzyka, przyjaźń, drugie pół, potem dzieci.
Ref: Jest bieda, Tak żyć się nie da, dzisiaj coś kupię, jutro to sprzedam. Jest bieda, Czego nam potrzeba, każdy chce zabrać swój skrawek nieba. [2x]
GrubSon: Sa-sa-sam dobrze wiesz, cze-cze-czego Ci potrzeba, Sezamie otwórz się, bo jak nie to się mogą... Brak pieniędzy, ludzie nie chcą żyć w nędzy, Zobacz, za niedługo to dopiero zrobi się trzoda. Nowa moda, do łba bije woda sodowa, Przez ciągłe wydawanie nie zrobisz nagle z siebie Boga. Wiesz jak to się nazywa, choroba, Przestań ciągle oczyma kupować. Mówię to do siebie i do Was ludziska, Wszędzie trąbią o tym jak to bida ściska. Wystarczy iskra by podpalił się tłum, Życie a nie dół, jak pójdę to ino raz BOOM! Coraz większe wydatki, wyższe podatki, Wydobywają surowce, okradając ciało matki. Chcesz więcej i więcej, bo niby lepiej mieć będziesz, Daj kurze grzędę, a ona "wyżej siędę".
Ref: Jest bieda, Tak żyć się nie da, dzisiaj coś kupię, jutro to sprzedam. Jest bieda, Czego nam potrzeba, każdy chce zabrać swój skrawek nieba. [2x]
Żusto: Zobacz jak szybko kręci się świat, Dzisiaj masz wszystko, a jutro tego brak. Chcesz iść do przodu, a w przeciwną idziesz stronę, Ale masz swoich ludzi, bez nich nie wszystko stracone. Ja wiem, że nie da się żyć wodą i chlebem, Ale tenże człek żyje sam swoim niebem. Policz sam jaką czujesz potrzebę, To Twój ducha stan może wywoływać biedę. Widzisz sam, nie jest łatwo, Dlaczego nie możemy żyć na bogato? I daj nam szmal, my wydamy go na bal, Jak chcesz sobie pal, może jointa Tobie cal? I ja, on, Ty, zainwestuj w wiedzę, Nie jestem kwicą, nie będę żreć się o miedzę. Urodzony nago, nie zabiorą mi co moje, Dlatego białej flagi nie wyciągam, bo się ich nie boję!
Ref: Tak żyć się nie da, dzisiaj coś kupię, jutro to sprzedam. Jest bieda, Czego nam potrzeba, każdy chce zabrać swój skrawek nieba. Jest bieda, Tak żyć się nie da, dzisiaj coś kupię, jutro to sprzedam. Jest bieda, Czego nam potrzeba, każdy chce zabrać swój skrawek nieba.
GrubSon: Jeeeeeej, 2012Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
