Gadaliśmy na ten temat i nie było wtedy problemu Nie wiedzieć czemu sokoli wzrok ci się spierdolił na stare lata Twój przyjaciel Kurczak nie ja sprzedał niejednego brata Może pokazany papier nie jest tym na co wygląda to obrona więc morda Naucz się prawdziwych po oczach rozróżniać od początku Zawiodłem się na tobie ZIP'ie Wojtku Nie obrażaj bez podstaw, wyrzuciłem to z siebie Ulica jaka ulica, w harcerstwie zostań A ty koleżko co masz zmiennie style sam już pewnie nie wiesz ile Nie wiesz czy masz baunsować czy być prawilniakiem Obklej szampana tamponem i na to połóż damski lakier Dzwonisz tylko jak masz problem Chyba jednak chcesz by twoim kumplem był polski label i Method Man Zero pomocy z twojej strony , tak się nie robi, nie wystarczy sorry Jak się nie zmienisz jesteś dla mnie spalony
Do ciebie w sumie nic nie mam Oprócz tego, że nieładnie się zachowałeś Kurwę najebałeś, bo sobie zasłużyła Zasada ulicy psów przez telefon się nie wzywa Ale zaproszony ugoszczony koncert należycie zapłacony Hotel zostawiłeś kompletnie rozpierdolony Szanuje cię za teksty jednak koka i sterydy Poprzestawiały ci ostro w głowie Nie wiesz, że zawdzięczasz mi zdrowie Chcieli cię dojechać tam w Niemczech, poprosiłem by odpuścili sobie Po twoim tatuażu z filmu skumałem, że wiesz jaki masz problem Rozdwojona osobowość nad którą nie panujesz Też mam tak czasem, współczuję
Myślę, że ja tak jak ty zachowałem się raz nie za ciekawie Może wyjaśnimy to przy jakimś drinku w Poznaniu, w Warszawie [tylko tekstyhh.pl] Ty robisz łaskę i przestawiasz terminy Nie jestem włazidupem i nie używam wazeliny Nie chcesz się dograć z jakiś przyczyn, bo mnie już nie lubisz Luzik, tylko powiedz to w oczy, a nie bełkotem się trudzisz Jesteś zadufanym w sobie palantem i wielkim raperem Którego trzeba wiele razy o wszystko prosić Ja nie będę się kajał, dorośnij
Obdarzyłem cię zaufaniem i sporo o sobie wiemy Biznes to biznes, ściemy to ściemy Nie byłem twoim wspólnikiem i nie dzieliliśmy się jak wspólnicy Więc to twój problem, mnie on nie dotyczy Wywalili cię na parę złotych, które należały do mnie Masz nauczkę by działać następnym razem rozsądnie Jestem poszukiwany, nie mam jak wyjaśnić tej sprawy Jednak oddasz co moje w zębach nie ma obawy Ja na spotkanie sam przyjechałem, bo moja racja była Ty dwóch bandziorów w obstawie, bo się bałeś Śmieszną akcję twardzielu wykonałeś Od ciebie zależy jak się skończy ta historia Hajs leżysz wojna czy nie wojna Obrabiasz mi dupę za plecami po pijaku Z kolegami, raperami, a fakt jest taki, że w ogóle się nie znamy Na twoich klipach występują małolaty z mordami zgredów Mini żulki fifty zioło i bibułki Jesteś ich idolem, ja pierdolę, to jest chore Nie dla pieniędzy , nie dla sławy Dokładasz do interesów, ty to masz zasady Istny z ciebie pondnik i przykładny jak matka Teresa Robisz prawilny rap to pisz szczerze o tym w tekstach Znudziło mi się słuchanie jak ci ciężko, trudno Dzieciakom wciskaj to fałszywe gównoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.