Chłonę prawdę Dźwięki tłumią mocne jutro Miękki flow twardo gnie gąbkę w studio Nie na próżno wciąż się tli gęsty łakoć () Bo ciężko żyć wśród biedy na bogato Wolę zator zatok niż krew w mózgu z nerwów Biorę poprawkę, nie chcę komplementów Jestem Zorak Witam cię serdecznie Możemy się poznać Zapraszam cię na backstage, strzeż się Daje tyle głosu ile siły w płucach Kiedy pukam beatbox nie ma co zarzucać Gdzie łączy sztuka osobiście chce obydwa Nie sztuką jest tworzyć dzieło sztuki co nie wytrwa (błąd!) Mogę liczyć na siebie – lekcje ulic Na matematyce kazali szukać sumy Szkoła – cierpienie na przodzie w obowiązkach O życiu uczyli tyle co chemia o związkach
Chłoniesz to co wmówili Szyje dusi Ci banknot To nie życie jest śmieszne To wygląda jak spongebob, bloki, pancze Spienione towarzystwo szarańczy Nie dla mnie to wszystko Dziękuję, nie tańczę Chłoniesz to co jest w tv pobudzony przez banki To nie życie jest trudne kiedy skumasz Polandie Chłonę jutro Zapominasz o dzisiaj, od teraz Moralny kac taki jak atmosfera
Przydatna teoria krzyczy głosem młodych W praktyce to kłamstwa z ponad ław sejmowych Leca głowy, tylko świr lekceważy bojkot Ponad prawdą pokój A pod prawda podkop Kruchy step Wylej tą masę do zlewu Z lewej do prawej Od prawa odlewu Dość tego chlewu Auto nie pali nicotertte Wykończa cię szybciej niż ty Dom w którym spłoniesz (kabriolet) Nie na tą pogodę, na zdrowie Na bliskich w pobliżu, daleko od komend To koniec, władza obraca kontrole w czyn Uczą nadstawiać polik, jeb z dyni na Hallowen Takie święta, chłonę tylko prawdę pamiętaj Po pierwsze nie klękam, naderwałem ścięgna Po drugie to wiara w równowagę nie w spektakl inna niż łatam choć blizna jest większaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.