Na pierścieniu ze złota pojawia się rdza, Mało szlachetnym uczynił go czas. Bez celu, z bagażem staram się biec, Lecz nieznana siła zatrzymać mnie chce.
W miejscu jak kamień gdzieś tam na dnie rzeki, Nie mogę się ruszyć, każdy krok kolejny kończy się fiaskiem, a ja sfrustrowany próbuję stagnację zamienić na plany.
Ref.: Mam już siłę i wiarę, by szare dni minęły, I chcę porzucić wszystko, aby wreszcie być pewnym, Że co robię jest słuszne, a me myśli są czyste, Że nie zaszkodzę innym, gdy swą historię piszę...
Wiara i upór skruszyły ten głaz, Który na sercu odgrywał swój marsz, A ja przerażony, nie widzę gdzie wschód, Słońce zniknęło za szczytami gór...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.