Duszę mam, lecz dusza to za mało Bo samą duszą nie można żyć Oprócz duszy jest potrzebne jeszcze ciało Dla kobiety to jest nie być albo być
Do mnie wszyscy się odnoszą tak duchowo Dzidzi, lala, bubu - baba jestem, nie Żądam, żeby traktowano mnie zmysłowo Jako taką, która już o wszystkim wie
Ach, tak bym chciała, ach, tak bym chciała Aby mężczyźni, patrząc na mnie powiedzieli sobie ”ach!” Jak ona bieży, jak ona działa I rozmawiali ze mną zawsze per szaleństwo i per grzech
Bo mam już dosyć ideałów, wszystko bluff I żądam gryź mnie, bij mnie, kochaj mnie, psia krew
I chcę całować A nie próżnować I chcę kobitą być Zdobytą być W niewoli męskiej żyć
Czasem mi się trafi ktoś morowy Jakiś piękny, wysoki typ To akurat mu dosięgam do połowy I nie mogę z nim pokazać się, bo wstyd
Albo zdarzy mi się inny, to jest mały Więc przepraszam, mały on i mała ja Jak te dzieci nasze będą wyglądały Jedno komar, drugie mucha, trzecie pchła
A tak bym chciała, a tak bym chciała Ażeby przyszedł ktoś popatrzył, jak na każdą inną z was Ktoś nie za niski, nie za wysoki Lecz taki średni, całkiem zwykły, żeby dla mnie był w sam raz
Niech będzie lekarz, piekarz, kucharz, nocny stróż Jednego żądam: niech pożąda mnie i już
Bo mam już duszy Po same uszy Bo chcę kochaną Być szarpaną Być gruntownie całowaną Być pijaną Być szaloną Być (nie?)raz zadowoloną Być i chętną Być i namiętną być I teraz do mnie przyjdź Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|