Na Starym Rynku przez wiele lat Mieszkał staruszek, przyjaciel gwiazd Siwy jak gołąb latarnik Gdy pierwsze mroki gasiły dzień Widziano jego samotny cień W uliczkach wąskich i gwarnych
Latarnie zapalam, latarnie gazowe Roznoszę wam światło przez ciemność i zmierzch W ulicy Wronieckiej, Gołębiej, Zamkowej Rozrzucam płomyków deszcz Gdzie cisza i smutek, gdzie nocy ślad czarnej Latarnie zapalam, poznańskie latarnie
Gdy zmierzchu godzina potoczy się echem Gdy z Warty nadpłynie wiatr chłodny i mgła Rozrzucam płomyków wesołe uśmiechy Dla wszystkich samotnych jak ja Gdzie cisza i smutek, gdzie nocy ślad czarnej Latarnie zapalam, poznańskie latarnie
Dzisiaj z Poznania, jak z wielu miast Zniknął staruszek, przyjaciel gwiazd Srebrne królują neony I tylko czasem w godzinie snów Dobiega echo dalekich słów Śpiewem hejnału zbudzone
Latarnie zapalam, latarnie gazowe Roznoszę wam światło przez ciemność i zmierzch W ulicy Wronieckiej, Gołębiej, Zamkowej Rozrzucam płomyków deszcz Gdzie cisza i smutek, gdzie nocy ślad czarnej Latarnie zapalam, poznańskie latarnie
Gdy zmierzchu godzina potoczy się echem Gdy z Warty nadpłynie wiatr chłodny i mgła Rozrzucam płomyków wesołe uśmiechy Dla wszystkich samotnych jak ja Gdzie cisza i smutek, gdzie nocy ślad czarnej Latarnie zapalam, poznańskie latarnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.