Kolejna trasa, monotonny stukot kół spóźniony powrót, odwołany lot walizki wlokę podróżując skądś nadzieja, nowe miejsce, stary błąd dworcową kawę przepłaciłam znów za domem tak bym chciała tęsknić móc
Tak wiele przepłakanych hotelowych nocy tak wiele kilometrów niegościnnych dróg uważny wzrok tysięcy obcych twarzy tak wiele wyśpiewanych o miłości słów samotnych mijam tłum za drzwiami czeka ból czy kiedyś dowiem się że wracać można chcieć bo mój dom, mój wstyd, mój wróg
Kolejny raz przez wynajęty wnoszę próg wczorajszych echo braw, kłującą myśl czy przerwać uda się znajomy krąg nadzieja, nowe miejsce, stary błąd lecz zanim mnie oplotą cudze cienie chcę spróbować jeszcze raz i chociaż nie wiem jak za domem tak bym chciała tęsknić móc
Z niepewności dna oddech, lepszy świat i ty
Gdy dziś zobaczysz mnie na scenie wiedz, że już nie muszę grać choć ciągle szukam słów, co lepiej wyrażą to, co chciałabym ci dać
Tak wiele przepłakanych hotelowych nocy tak wiele kilometrów niegościnnych dróg uważny wzrok tysięcy obcych twarzy tak wiele wyśpiewanych o miłości słów samotnych mijam tłum i w drzwiach przekręcam klucz dzisiaj wreszcie wiem że wracać można chcieć bo mój dom to ty i tuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.