Upiorne ramiona dotykają chmur Wisielczo zgięte drzewa Zagubionych ptaków klucz Siny pruje bezmiar nieba Pobliski las, zagubione duchy wspomnień Na nowo, w mroku rozpalają ogień
Zgniłe liście wyrzucone w górę Tańczą niczym ćmy Wołają mnie posępne ramiona Sinym wieczorem Gdy to co widzialne staje się martwe Gdy każde marne życie zamiera
Pierś swą wystawiam na wyjący wiatr W wielkopolskiej, mej samotni I pełen obawy przed tym co niewidzialne Kroczę poprzez bagno rozlanych pól
Stalowy horyzont rozmywa deszcz Niech spłucze świata brud Oplata mnie korowód pni Milcząco w tej męce skręconych
Rozkwitł już zmrok I zamilkł już świat Rozpoczynam pieśń, niech żałobnie dzwonią gwiazdy Odnalazłem zapomnianą ścieżkę Co prowadzi w jedną tylko stronęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.