Mała kaplica, gdzieś pośród gór Wśród gęstej mgły, wśród ciemnych chmur I stromą ścieżką podążam tam Bym stanąć mógł wśród przeszłości mar
Prowadzi mnie milczący duch W ręku mym strach, w ręku mym klucz Wybrańcem ja, bym zgłębiać mógł Upiorne księgi gdzie ciemność, gdzie proch
Zaklętej wiedzy spragniony smak Wśród szarych prochów, milczenia lat Tutaj ciche czoła pielęgnuje czas Skrzyżowana kość strzeże tutaj bram Milczące trąby, biała martwa pierś Wybrańcem ja, kochanką moją śmierć
Wyrywam przeszłości tajemnice Puste oczodoły, ożywiam martwy wzrok Z szarych popiołów usypię krąg Wypiszę Twoje imię z marnych życia ksiąg
Martwa zapadła noc Księżyc zlizuje błyszczącą w świetle kość Zimny oddech ziemi Ja kroczę pośród cieniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.